Kofi Annan komentuje ewentualny atak na Irak
Amerykański prezydent George W. Bush (z lewej) i sekretarz generalny ONZ Kofi Annan (PAP/EPA-Stan Honda)
Sekretarz generalny ONZ oświadczył, że każde państwo ma prawo do obrony przed atakiem. Kofi Annan zastrzegł jednak, że jeśli jakiś kraj chce walczyć z siłami zagrażającymi światowemu pokojowi i bezpieczeństwu, to nic nie może zastąpić upoważnienia Narodów Zjednoczonych do takiej akcji.
Kofi Annan, który przemawiał na otwarciu 57 sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, skomentował w ten sposób amerykańskie zapowiedzi akcji zbrojnej przeciwko Irakowi.
Sekretarz generalny podkreślił, przypominając wojnę w Zatoce Perskiej, że państwa członkowskie ONZ chcą działać pod egidą Rady Bezpieczeństwa, mogą natomiast odmówić udziału w akcji nie mającej jej akceptacji.
Sekretarz generalny ONZ zaznaczył, że żadne państwo nie może sobie zapewnić bezpieczeństwa i wolności kosztem innego. Problemy świata można rozwiązać - jego zdaniem - tylko przez wspólne działania wielu państw. Kofi Annan dodał, że poszczególne państwa mogą bronić się przed terroryzmem i atakować państwa wspierające terrorystów, ale realną nadzieję na pokonanie terroryzmu stwarza tylko czujność i współpraca wszystkich krajów.
Za najpoważniejsze zagrożenia dla światowego pokoju Kofi Annan uznał konflikt izraelsko-palestyński, działania władz Iraku, które nie przestrzegają postanowień Rady Bezpieczeństwa ONZ, sytuację w Afganistanie i konflikt indyjsko-pakistański.
Sekretarz generalny wezwał Irak do wypełnienia zobowiązań wobec ONZ. Zaapelował też do wszystkich przywódców, mających wpływ na Irak, by uświadomili władzom w Bagdadzie znaczenie powrotu inspektorów rozbrojeniowych ONZ.
Kofi Annan wezwał też do niezwłocznego zwołania bliskowschodniej konferencji pokojowej przypominając, że konflikt izraelsko-palestyński powinien zostać zakończony na zasadzie "ziemia za pokój", przy zaprzestaniu terroru i okupacji.(iza)