Kobieta przygarnęła rannego warchlaka. Zwierzę ją pogryzło
72-letnia mieszkanka Warszawy przygarnęła rannego warchlaka. W domu zwierzę pogryzło kobietę. Ekspert zaleca ostrożność i bezpieczeństwo w sytuacji, w której znajdujemy ranne zwierzę.
72-latka z warszawskiego Wawra podczas spaceru znalazła rannego warchlaka. Chciała pomóc potrzebującemu zwierzęciu i zabrała je do domu. Na miejscu zwierzę nie chciało się słuchać kobiety. Młody dzik pogryzł 72-latkę, a następnie schował się za kanapą.
Warchlak pogryzł kobietę
Kobietę poinformowano o konieczności konsultacji medycznej. Po pogryzieniu przez dzika lekarz może zadecydować o potrzebie przyjęcia serii zastrzyków przeciwko wściekliźnie.
Slawomir Smyk z Ekopatrolu stwierdził w programie Dzień Dobry TVN, że widząc ranne zwierzę należy zachować powściągliwość i zadbać o własne bezpieczeństwo. Radził, by nie podchodzić zbyt blisko i pamiętać, że zwierzęta są nieobliczalne, a człowiek również może je zranić. Zalecił, by wzywać w takich sytuacjach straż miejską.
Zobacz także: To oni są najbardziej bezwzględni w armii rosyjskiej. "Trzon okrucieństwa"
- Oczywiście wszystko zależy od tego, jakie to jest zwierzę, ale każde jest nieobliczane. Wszystkie mogą zrobić krzywdę, nawet te najmniejsze są w stanie ugryźć, a to stwarza ryzyko zarażenia wścieklizną. W każdym przypadku należy zachować zimną krew i powiadomić odpowiednie służby, które przyjadą i odłowią zwierzę - stwierdził Sławomir Smyk.
Od początku 2022 r. w województwie mazowieckim stwierdzono 20 przypadków wścieklizny u zwierząt. Od kilku miesięcy obowiązkowo przeciw wściekliźnie należy szczepić domowe koty, które żyją na obszarach zagrożonych chorobą.
Źródło: TVN