Koalicja Obywatelska składa wniosek o odwołanie Ryszarda Terleckiego
W poniedziałek posłowie Koalicji Obywatelskiej poinformowali o złożeniu wniosku o odwołanie Ryszarda Terleckiego z funkcji wicemarszałka Sejmu. - Nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką arogancją, z takim chamstwem - powiedziała podczas konferencji prasowej posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska.
07.06.2021 12:34
Na poniedziałkowej konferencji w Sejmie politycy KO ogłosili, że w związku z ostatnimi wpisami Ryszarda Terleckiego o Swiatłanie Cichanouskiej składają wniosek o odwołanie go ze stanowiska wicemarszałka Sejmu.
- Wypowiedzi sformułowane w przestrzeni publicznej w ostatnich dniach przez marszałka Terleckiego naruszają polską rację stanu, są sprzeczne z tradycją polskiej polityki zagranicznej, tą misją, którą od 30 lat realizowały wszystkie kolejne rządy - wspierania opozycji demokratycznej na Białorusi - powiedział Jan Grabiec.
Podkreślił, że zarówno styl, jak i treść jego wypowiedzi jest "nie do przyjęcia". - Również jeśli chodzi o sposób potraktowania polskiej opozycji, która działa w Polsce legalnie. Uważamy, że nie powinien on pełnić dalej swojej funkcji wicemarszałka Sejmu - dodał polityk PO.
Zobacz też: Swiatłana Cichanouska w Polsce. Wzruszające słowa o mężu. "Zrobiłam to z miłości"
Krytycznie słowa Terleckiego wobec liderki białoruskiej opozycji oceniła też posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska. - Terlecki właściwie w ogóle nie powinien być wicemarszałkiem Sejmu. (…) Byłam w tym Sejmie przy wielu marszałkach i wicemarszałkach koalicji rządzącej, gdy ja była w opozycji. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką arogancją - tłumaczyła.
Mateusz Morawiecki broni Ryszarda Terleckiego. Premier przywołał życiorys
W obronie Terleckiego stanął natomiast premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu przypomniał, że wicemarszałek Sejmu ma wiele zasług, jeśli chodzi o walkę o demokratyczną Polskę i "doskonale wie, czym jest walka o wolność, jak długo trwa".
- Chciałbym bardzo krótko, ale treściwie przywołać życiorys pana Terleckiego. On był zatrzymywany za protesty w obronie demokracji w roku 1968. Potem od 1977 r. działał w Studenckim Komitecie Solidarności. Działał także w Komitecie Obrony Robotników, a później oczywiście w Solidarności - wyliczał Morawiecki.
Zaznaczył, że "doskonale rozumie on wiele meandrów, zakrętów, które do takiej wolności prowadzą". - Musimy obserwować i pomagać narodowi białoruskiemu - mówił premier.