Klub SLD ws. aresztowania Pęczaka poczeka na opinię komisji
Klub SLD uzależnia decyzję w sprawie głosowania nad wnioskiem prokuratury o wyrażenie zgody na aresztowanie posła Andrzeja Pęczaka od opinii Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, która zbierze się w środę po południu - poinformował szef Sojuszu Krzysztof Janik.
Zapewnił dziennikarzy, że SLD nie odwleka decyzji, a jedynie chce przestrzegać procedur obowiązujących w demokracji.
Z wnioskami o uchylenie Pęczakowi immunitetu oraz o zastosowanie wobec niego aresztu wystąpiła łódzka prokuratura apelacyjna. Chce ona postawić Pęczakowi zarzut przyjęcia korzyści majątkowej i osobistej od biznesmena Marka D. Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich ma opiniować wnioski prokuratury. Chodzi o sprawdzenie formalnej poprawności oświadczenia Pęczaka o zrzeczeniu się immunitetu oraz rozpatrzenie wniosku o jego aresztowanie.
Janik zaznaczył, że w interesie SLD jest, by Pęczak i "wszystkie osoby, które występują w tej sprawie, a które działały wbrew Sojuszowi zostały w ukarane". To są wrogowie SLD. Im bardziej są naszymi wrogami, tym bardziej musimy przestrzegać demokracji i dać im szansę na obronę oraz podejmować rozważne decyzje - podkreślił.
W SLD są dwie partie: partia takich ludzi, jak pan Pęczak i znacznie większa partia ludzi uczciwych. Im szybciej się rozstaniemy z tą pierwszą partią, tym lepiej - dodał.
Natomiast jeszcze we wtorek zapadnie decyzja w sprawie wykluczenia Pęczaka z klubu Sojuszu i zwrócenia się do sądu partyjnego o usunięcie go z partii. Marszałek Sejmu Józef Oleksy opowiada się za usunięciem Pęczaka z klubu i partii. Oleksy dodał, że w sprawie zgody na aresztowanie posła będzie głosować "tak jak trzeba".
W SLD następuje bardzo potrzebny proces samooczyszczania i dziś już nikomu nie przyjdzie do głowy kryć kolegę, bądź umniejszać jego winę - powiedział Oleksy dziennikarzom.
Także niektórzy inni posłowie SLD, z którymi rozmawiała PAP są zdania, że Pęczak powinien zostać usunięty z szeregów Sojuszu.
Wiceszefowa partii Katarzyna Piekarska powiedziała, że Pęczak nadużył jej zaufania. Jak dodała, wielokrotnie pytała go, czy doniesienia prasowe o nim są prawdziwe i uzyskiwała odpowiedź przeczącą. Piekarska przyznała, że po ukazaniu się nagranych przez ABW rozmów lobbysty Marka D. "trudno mieć jakieś wątpliwości".
Jest mi przykro. Drogi Sojuszu i posła Pęczaka powinny się rozejść, bo działał na szkodę SLD i przyczynił się do spadku notowań Sojuszu - podkreśliła.
Podobnego zdania jest poseł Piotr Gadzinowski. To oczywiste, że poseł Pęczak powinien zostać wykluczony z partii - jest to rodzaj pewnej kary politycznej - powiedział PAP.
Pytany o stanowisko w sprawie wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie Pęczaka Gadzinowski powiedział, że musi się najpierw z wnioskiem zapoznać. To, że poseł nie może być aresztowany jest elementem tradycji demokratycznej, a nie niczyim "widzimisię". Nie można tu podejmować decyzji pochopnie - dodał.
Inny poseł SLD Józef Szteliga jest zdania, że Pęczak sam powinien wystąpić z partii. Jak podkreślił, sytuacja jest na tyle ewidentna, że nie ma już co dyskutować. Dyskusja byłaby żenująca. Fakty są tak transparentne i ewidentne - dodał. Zdaniem Szteligi, Pęczak sam powinien złożyć mandat poselski.
Szteliga jest też za tym, by Sejm przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie Pęczaka. Będę głosował na tak. To są drastyczne chwile. Pokazują jak głupota i brak rozwagi mogą obciążać całe SLD - podkreślił.