Klub parlamentarny Unii Pracy przestał istnieć
Od wtorku Unia Pracy ma status koła, a nie
jak dotychczas - klubu parlamentarnego. Stało się tak, ponieważ z
członkostwa w klubie zrezygnował wiceprzewodniczący UP
Jerzy Muller. UP ma obecnie 14 posłów - o jednego za mało, aby
pozostać klubem sejmowym.
Decyzję o wystąpieniu z partii poseł ogłosić ma 26 lutego, na posiedzeniu Rady Krajowej Unii Pracy.
Muller powiedział, że od dzisiaj ma komfort bycia posłem wolnym, niezależnym, nie poddawanym żadnym naciskom. Jak wyjaśnił, jego decyzja o wystąpieniu z klubu i z partii spowodowana jest tym, że w UP zaczęła dominować tęsknota za powrotem układu z czasów rządów koalicji SLD-UP.
Muller przypomniał, że jako współzałożyciel Unii Pracy zawsze kierował się wiernością przekonaniom, zasadom i wartościom programowym. Jak podkreślił, zdecydował się odejść z partii, gdy w UP zaczęły dominować kwestie niezwiązane z programem, a kalkulacje, ile można uzyskać z intratnych posad, rad nadzorczych.
Ta decyzja dojrzewała we mnie przez dwa lata, kiedy wielokrotnie wskazywałem na potrzebę pokazania, że jesteśmy partią niezależną od naszego dużego koalicjanta (SLD-PAP), a nie maszynką do przytakiwania i głosowania pod dyktat oligarchów SLD-owskich - zaznaczył.
Zgodnie z regulaminem Sejmu klub poselski tworzy co najmniej 15 posłów, a koło poselskie - 3.