Kłótnia o wypłaty z KPO. "Jesteście nieudolni"
Kłótnia w TVN24 o wypłaty z KPO. Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer twierdziła, że ewentualne nieprawidłowości dotyczą niewielkiej części całego programu. - A pani wie, jaką częścią budżetu państwa w roku 2023 był Fundusz Sprawiedliwości, który waszym zdaniem jest największą aferą stulecia? 0,094 proc. budżetu państwa - odpowiadał jej Tobiasz Bocheński z PiS.
Od czwartkowego wieczora użytkownicy platformy X, media, a następnie także politycy, udostępniali przykłady przedsiębiorstw, które otrzymały środki z KPO. Chodzi o segment dla branży HoReCa, czyli hotelarstwa oraz gastronomii. Na liście dotowanych projektów znalazły się m.in. zakupy jachtów, saun, solariów czy mebli.
Resort zapowiedział kontrolę. Obecnie wypłata środków została wstrzymana. Jak podaje money.pl, do tej pory wypłacono 109 mln zł z puli 1,2 mld zł. Przypomnijmy: cały KPO to ponad 250 mld zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielka afera z KPO. Tusk reaguje. "Zero tolerancji"
- Jedną z pierwszych decyzji rządu Donalda Tuska było na przykład to, że Polska przystąpiła do Prokuratury Europejskiej, dlatego że uważamy, że bardzo ważne jest, żeby każdy grosz, każda złotówka, również środków europejskich, ale w ogóle, które są wydawane w każdym kraju z pieniędzy publicznych, powinny powinny być poddawane kontroli - mówiła w programie "Kawa na ławę" wiceminister edukacji z Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer.
- Natomiast chciałam powiedzieć jedną rzecz, że jeżeli rzeczywiście mamy do czynienia z połową procenta wszystkich pieniędzy z KPO, to jest około 255 miliardów złotych i z tego, załóżmy, że 1 proc., jest wadliwy, co będzie poddane kontroli, to oznacza, że zdecydowana większość, idzie nie tylko na słuszne cele, ale po prostu w tej chwili napędzają Polskę, napędzają gospodarczo - przekonywała.
Przypomniała także, że program dla HoReCa, podobnie jak cały KPO, został opracowany za rządów Prawa i Sprawiedliwości. - Być może trzeba było oddać to rewizji, być może 3 lata po pandemii już mniejszy sens miało to działanie - przyznała.
"Pani poseł chwali rząd PiS"
- Po pierwsze dziękuję, pani poseł Lubnauer za chwalenie rządu Prawa i Sprawiedliwości. Tak, to my zaprojektowaliśmy razem z Komisją Europejską na co powinny trafiać pieniądze, ale nie listę beneficjentów - mówił europoseł PiS Tobiasz Bocheński.
- Afera jest gigantyczna, jest bardzo poważna i nie ma żadnej gwarancji, że jakiekolwiek euro w jakimkolwiek innym segmencie zostało uczciwie wydatkowane - przekonywał.
Atakował też rządzących za umniejszanie poziomu wydatków na HoReCa. - A pani wie, jaką częścią budżetu państwa w roku 2023 był Fundusz Sprawiedliwości, który waszym zdaniem jest największą aferą stulecia? Wie pani? 0,094 proc. budżetu państwa. Pani mówi, że 0,5 proc., czyli 1,2 mld zł to "nie ma problemu" - mówił.
Lubnauer przerywa. "Jesteście nieudolni"
- KPO rzeczywiście zostało w czasie Covidu zaprojektowane jako koło zamachowe, rozwojowe. I dlaczego nie zostało wypłacone? - pytał minister w kancelarii prezydenta Marcin Przydacz.
- Bo jesteście nieudolni - odpowiedziała Lubnauer.
- Dlatego, że ci państwo siedzący nieudolni blokowali, jeździli, wieszali się u klamki brukselskiej, prosząc tak jak mówił pan prezydent Trzaskowski, żeby te pieniądze były zamrożone i odmrożone dopiero wtedy, kiedy Platforma dojdzie do władzy. I ja myślałem, szczerze mówiąc, że w tym jest działanie polityczne, że oni nie chcą tych pieniędzy dać Polakom, żeby rząd Prawa i Sprawiedliwości upadł. Nie da się okazało, że oni te pieniądze chcieli zamrozić po to, żeby się samemu nachapać, żeby sobie wziąć, ale jeszcze się nie nachapali - mówił Przydacz.
Wiceminister rodziny Sebastian Gajewski z Lewicy przypomniał, że jego partia owszem interweniowała w Brukseli, ale chodziło o to, by "pieniądze wypłacać bezpośrednio jednostkom samorządu terytorialnego".
- Taka była nasza propozycja. Lewica od początku wspierała Krajowy Plan Odbudowy i jego wypłatę - zapewniał.
- Zasady konkursów powinno być lepiej napisane, ale to jest pytanie, kiedy one w ogóle były pisane, bo ja tej danej nie mam. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że one były pisane wtedy, kiedy byliśmy po pandemii, czyli wtedy, kiedy zupełnie innego typu wydatki były, były potrzebne. Dzisiaj tak naprawdę trudno sobie wyobrazić takie wydatki z branży HoReCa, które byłyby zaakceptowane, bo to jest rzeczywiście dofinansowanie biznesów - stwierdziła natomiast posłanka Polski 2050 Joanna Mucha.
Czytaj więcej:
Źródło: TVN24