Kłopoty Związku Polaków na Litwie. Ich liderowi grozi w Polsce więzienie
Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie zakwestionowała faktury wystawione przez Związek Polaków na Litwie. Zarzuty usłyszał już sekretarz ZPL, a prezes dwukrotnie nie stawił się w prokuraturze na przesłuchanie, nie podając powodu.
Sprawa dotyczy budżetu przeznaczonego na rozdawany na Litwie za darmo tygodnik "Nasza Gazeta". Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie zakwestionowała faktury wystawione przez Zarząd Główny Związku Polaków na Litwie. Proceder miał polegać na braniu znacznie większych pieniędzy na pismo, niż ukazywało się w rzeczywistości - podaje "Rzeczpospolita".
Drukarnia w Białymstoku drukowała tysiąc egzemplarzy, a faktury były wystawiane na 4 tys. Różnica dotyczy 127 tys. zł z odsetkami. Zarzuty usłyszał już sekretarz ZPL. Wcześniej był obserwowany przez polskie służby, które miały śledzić jego telefon po przekroczeniu granicy.
W podobnej sytuacji jest prezes Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz. Prokuratura dwukrotnie wyznaczyła mu termin przesłuchania, na którym się nie pojawił bez podania przyczyny. Mackiewicz zapewnia, że próby oszustwa nie było i księgowość prowadzona jest zgodnie z litewskim prawem. Szefowi ZPL i sekretarzowi grozi 8 lat więzienia.
Oprócz zarzutów o fałszowanie rachunków krytykowane są też władze Związku. Padają oskarżenia o "zanurzenie w przeszłości" i proputinowskie poglądy niezgodne z polską racją stanu. Krytyka pada też wobec innej mniejszości - Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Wypomina się jej brak działań na rzecz polskiej oświaty, pisowni polskich nazwisk czy dwujęzycznych napisów na miejscowościach.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl