Klinika zadłużona za granicą na milion złotych

Za każdy przeszczep szpiku wrocławski szpital, w którym leczone są dzieci, dostawał pieniądze z budżetu. Mimo to jest zadłużony w kilku europejskich bankach szpiku. Placówki właśnie zablokowały jego dostawy. To dla niektórych pacjentów może oznaczać śmierć - pisze "Rzeczpospolita".

21.09.2004 | aktual.: 21.09.2004 07:09

O sprawie przeszczepów szpiku we wrocławskiej Klinice Transplantacji Szpiku Akademii Medycznej, w której leczone są dzieci zrobiło się głośno kilka dni temu. Klinika podniosła alarm, że zabrakło pieniędzy na operacje. Minister Marek Balicki, zapewnił że na przeszczepy znajdą się dodatkowe fundusze. Problem się jednak nie skończył - podkreśla dziennik.

Wrocławska klinika jest jednym z niewielu ośrodków w Polsce, który przeszczepia szpik dzieciom. Ma zakontraktowane najdroższe zabiegi - transplantacje szpiku od tzw. dawcy obcego. Z budżetu dostaje za nie co roku od miliona do pięciu milionów złotych. Pieniądze na transplantacje są "znaczone" - można je wydać tylko na konkretną operację.

Jak ustaliła "Rzeczpospolita", mimo to klinika z Wrocławia jest zadłużona na ok. milion złotych w centralnych bankach szpiku w Niemczech i Czechach oraz innych zagranicznych placówkach. Zniecierpliwiony sytuacją centralny bank szpiku w Niemczech (nie mogąc doczekać się 167 tys. euro) zablokował dostawy szpiku dla pacjentów z Wrocławia.

Mieliśmy i mamy poważne problemy z kilkoma ośrodkami w Polsce. Także z wrocławską kliniką - przyznaje Carlheinz Mueller, dyrektor ZKRD (Zentrales Knochenmarkspender-Register fur die Bundesrepublik Deutschland), niemieckiego centralnego banku szpiku. Nie zdradza, jakiego rzędu są to długi ani o jakie szpitale chodzi.

Co oznacza blokada w bankach szpiku? Odroczenie przeszczepów, czyli dla niektórych pacjentów zmniejszenie szans na poprawę zdrowia. Dla innych, którzy mają nawrót choroby, może oznaczać śmierć - stwierdza "Rzeczpospolita".(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)