Kłeczek popisał się w TVP. "Czy to naprawdę tak bardzo wam przeszkadza?"
Po przegranych przez PiS wyborach Telewizja Publiczna z jeszcze większą intensywnością stara się przekonywać, że w ostatnich latach rzetelnie wykonywała swoją misję. W środowym wydaniu programu "Za czy przeciw" prowadzący Miłosz Kłeczek stwierdził, że TVP ujawniła "dziesiątki afer".
Przypomnijmy - w trakcie kampanii wyborczej opozycja zapowiedziała głębokie zmiany w TVP po dojściu do władzy. Donald Tusk podczas jednego z wieców mówił, że "po wygranych wyborach i utworzeniu nowego rządu będziemy potrzebowali dokładnie 24 godziny, żeby telewizja pisowska zamieniła się w publiczną".
Zapowiedzi te były reakcją na pojawiające się od lat zarzuty o skrajny brak rzetelności w mediach publicznych. TVP pod rządami Jacka Kurskiego, a później Mateusza Matyszkowicza, w materiałach informacyjnych faworyzuje PiS, a opozycja jest przedstawiana głównie w negatywnym świetle.
Innego zdania jest pracownik TVP Miłosz Kłeczek. - Dzięki TVP w obecnym kształcie mamy pluralizm medialny. Widzowie otrzymują rzetelną informacje. Odkryliśmy dziesiątki afer, które nigdy nie ujrzałyby światła dziennego - oświadczył w swoim wieczornym programie.
Stwierdził, że jego koledzy z Woronicza "pytają polityków o trudne sprawy". - Te pytania wcześniej nie były zadawane. Czy to naprawdę tak bardzo wam przeszkadza? - zwrócił się do posła Jarosława Rzepy (PSL) i jednocześnie nie dawał mu dojść do słowa.
Kłeczek nie wspomniał jednak, że TVP konsekwentnie starała się przemilczać lub w sposób stronniczy informować o aferach niewygodnych dla Prawa i Sprawiedliwości. Widzowie Telewizji Publicznej nie mogli poznać szczegółów m.in. afery "willa plus", wizowej, respiratorowej, kopertowej czy mailowej.
TVP się broni. Emituje telefony od widzów
Kilka tygodni temu TVP uruchomiła nawet specjalną infolinię za pośrednictwem której widzowie mogą wyrażać swoje poparcie dla stacji. Niektóre z wypowiedzi są późnej emitowane na antenie.
"Telewizja Polska ma zostać. Trzeba ochronić rzetelną, trudną pracę dziennikarzy (…) Popieram Telewizję Polską i rzetelnych dziennikarzy w niej pracujących (…). Uważam, że dokąd polskie media będą istnieć, to i Polska będzie wolna. Nie wyobrażam sobie telewizji bez was" - można było usłyszeć od jednego z widzów.
Krytycznych wypowiedzi nie wyemitowano.
Źródło: TVP