Kłamstwa i mieszanie faktów na procesie Miloszevicia
Podczas trwającego w Hadze procesu byłego prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia prezydent Kosowa Ibrahim Rugova zarzucił w poniedziałek oskarżonemu składanie fałszywych zeznań.
06.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Miloszević zakwestionował zeznania Rugovy, który podczas serbskiej operacji w tej prowincji był politycznym przywódcą oporu kosowskich Albańczyków. Ten zaś w odpowiedzi oskarżył Miloszevicia o kłamstwa i mieszanie faktów.
Były jugosłowiański prezydent oskarżony jest o odpowiedzialność za śmierć ponad 900 kosowskich Albańczyków i wypędzenie z domów około 800.000, podczas serbskiej operacji w 1999 roku, która ostatecznie doprowadziła do nalotów NATO na Jugosławię.
Miloszević i Rugova przedstawili diametralnie odmienne stanowisko w sprawie wydarzeń dotyczących ich ostatniego bezpośredniego spotkania w 1999 roku.
Rugova powiedział, że siły Miloszevicia trzymały go w areszcie domowym w Prisztinie w kwietniu 1999 roku i obawiał się on, że zostanie zamordowany. Miloszević natomiast oświadczył, że chronił go przed zabójstwem, którego mieliby dokonać partyzanci z Wyzwoleńczej Armii Kosowa (UCK).
Panie Rugova, przyszedł pan do mnie i poprosił o ochronę dla siebie i swojej rodziny przed zabójstwem przygotowywanym przez UCK. Niech pan mi spojrzy w oczy i powie czy to prawda, czy nie - zwrócił się Miloszević do kosowskiego przywódcy.
To nie prawda. To nie prawda. Nie chcę używać żadnych obelg, powiem tylko, że to jest kłamstwo - odparł Rugova. Byłem w areszcie domowym. Nie potrzebowałem żadnej ochrony - dodała.
Obaj przywódcy spotkali się po raz ostatni w 1999 roku podczas trwających NATO-wskich bombardowań. Rugova powiedział, że zorganizowane przez Miloszevicia spotkanie było obliczone na to, by podzielić kosowską opozycję. (reb)