Kim Dzong Un "rozczytany" przez eksperta z Polski. Co zrobi Korea Północna?
Dawno niewidziany przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un zabrał publicznie głos. Dyktator za pośrednictwem mediów przekazał, że należy podjąć przygotowania "zarówno do dialogu, jak i konfrontacji" z USA. Oskarżył również prezydenta Joe Bidena o prowadzenie "wrogiej polityki". - Jest to odpowiedź sugerująca, że Koreańczycy nie odrzucają możliwości rozmów ze Stanami Zjednoczonymi, ale równocześnie nie zamierzają rezygnować z tego, co zazwyczaj robią. Zawsze jest ta deklaracja, że Korea Północna jest gotowa zareagować militarnie. (...) Raczej chcą prężyć muskuły, testować potencjał nuklearny, nie wykluczają tej możliwości, ale jest jakaś koncyliacyjna postawa - ocenił w programie "Newsroom WP" dr Oskar Pietrewicz, analityk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Prowadząca Agnieszka Kopacz dopytywała również, czy Kim Dzong Un przyjmie do kraju zagraniczne szczepionki. - Bardzo trudne pytanie. Z jednej strony można powiedzieć, że Korea Północna przez kilkanaście, kilkadziesiąt lat przyjmowała pomoc pod różnymi postaciami: żywność, medykamenty. Nigdy jednak oficjalnie nie przyznawała się do tego. Natomiast od początku pandemii władze Korei Północnej jednoznacznie deklarują, że nie zamierzają przyjmować żadnej pomocy szczepionkowej. Przede wszystkim jest to odpowiedź na propozycje z Seulu. (...) Jest w tym pewna hipokryzja, bo Korea znajduje się m.in. w programie COVAX - ocenił dr Pietrewicz.