Kilkaset osób ewakuowało się po przejściu nawałnicy

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/powodz-i-podtopienia-w-polsce-6038636337345665g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/powodz-i-podtopienia-w-polsce-6038636337345665g )
Powódź i podtopienia w Polsce

Strażacy z Ostrowca ewakuowali czworo mieszkańców bloku w Ostrowcu i jedną osobę w Kunowie - poinformowała rzeczniczka świętokrzyskich strażaków Magdalena Porwet.

Prezydent Ostrowca Świętokrzyskiego Jarosław Wilczyński powiedział, że dla poszkodowanych przygotowano miejsca noclegowe, ale mieszkańcy raczej nie będą musieli z nich korzystać. Według niego, w mieście uniknięto większych zniszczeń dzięki skierowaniu fali powodziowej na teren ogródków działkowych.

Woda weszła do bloków w części Ostrowca od strony Kunowa. Z jednego z nich ewakuowano dwoje dzieci i dwie kobiety. Pozostali mieszkańcy nie chcieli opuścić bloku. W Kunowie strażacy ewakuowali jedną osobę. W całym powiecie ostrowieckim na własną rękę ewakuowało się kilkuset mieszkańców. Zalanych zostało około czterystu posesji, z czego sto w Kunowie.

Wiceburmistrz Kunowa Włodzimierz Szczałuba poinformował, że przynajmniej jedna rodzina nie może wrócić do swojego domu, bo został uszkodzony.

Sytuacja w powiecie ostrowieckim jest już ustabilizowana i jest pod kontrolą ratowników - powiedział brygadier Grzegorz Ryski ze Straży Pożarnej w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Według dyżurnego Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Świętokrzyskiego Adama Bińkowskiego, po intensywnych opadach wezbrała woda w rzeczce Modła i w Kamiennej. Doszło do podtopień w kilku małych miejscowościach, w Kunowie i części Ostrowca.

W samym Ostrowcu Świętokrzyskim, dzięki usypaniu wału z piachu udało się skierować napływającą wodę na pobliskie ogródki działkowe.

Groźna sytuacja jest także na terenach Starej Huty. Najprawdopodobniej konieczna będzie ewakuacja pracowników funkcjonujących tam przedsiębiorstw. Trwa też dramatyczna obrona Cukrowni "Częstocice" przed zalaniem. Układane są worki z piaskiem.

Trudna sytuacja jest w Mychowie-Kolonii oraz Jędrzejowicach. W akcji ratowniczej uczestniczą świętokrzyscy strażacy.

Podobne działania prowadzone są w powiatach buskim oraz kieleckim. W tym ostatnim w Rakowie strażacy wypompowują wodę z zalanych piwnic prywatnego budynku, a w okolicy Łagowa wodę z pomieszczeń magazynowych kopalni Nowy Staw. Cały czas do strażaków napływają nowe zgłoszenia.

Jedna osoba lekko ranna, zalane piwnice, połamane drzewa, utrudnienia w komunikacji to skutki gwałtownej burzy z ulewnym deszczem i gradem nad Lublinem. Strażacy otrzymali blisko sto zgłoszeń z prośbą o interwencję.

Silny wiatr zawalił prowizoryczne zadaszenie nad ołtarzem, przy którym odprawiana była masz święta z okazji jubileuszu Domu Pomocy Społecznej przy ul. Głowackiego. Konstrukcja uderzyła w głowę 23-letniego mężczyznę. Został przewieziony do szpitala na obserwację. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedział Witold Laskowski z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

Na ulicy Uniwersyteckiej konar drzewa uszkodził zaparkowany tam samochód. Nikt nie odniósł obrażeń.

Gwałtowny ulewny deszcz z gradem zamienił ulice Lublina w rwące potoki. W kilku miejscach drogi były nieprzejezdne.

Strażacy wzywani byli około stu razy do wypompowywania wody z piwnic domów mieszkalnych i instytucji. Jak powiedział rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej Michał Badach, woda wlała się m.in. do budynku, gdzie mieści się archiwum PZU, do piwnicy budynku Urzędu Miejskiego przy ul. Leszczyńskiego.

Woda zalała podziemny parking nowo wybudowanego, jeszcze nie otwartego, centrum handlowo-rozrywkowego Lublin Plaza Center przy ul. Lipowej. Strażacy wypompowujący wodę otrzymali zgłoszenie o podejrzeniu uszkodzeń przy stropach budynku. Na wszelki wypadek zarządzono ewakuację pracowników - powiedział Badach.

Otwarcie Lublin Plaza planowane było na czwartek. Uroczystość została odwołana.