Kilkadziesiąt osób protestowało pod Sejmem
W nocy z piątku na sobotę przed budynkiem Sejmu protestowało kilkadziesiąt osób. Co jakiś czas tłum próbował sforsować barierki, by dostać się do budynku sejmu.
Protestujący trzymali flagi z napisem: KOD, oraz transparenty z napisami: "Łapy precz od sądów". Był także duży transparent z napisem: "PiS pod sąd". Wśród protestujących był były lider KOD Mateusz Kijowski. Wejście do Sejmu od strony ulicy Wiejskiej jest odgrodzone barierkami, na miejscu są policjanci.
W nocy do demonstrujących wyszedł co najmniej jeden z senatorów PO.
Grupa osób z Obywatele RP próbowała sforsować barierki, by wejść do gmachu sejmu, ale interweniowała Straż Marszałkowska. Próby te były ponawiane co jakiś czas.
Senat przez 8,5 godziny debatował w piątek nad nowelą ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, która zakłada m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami. Ich następców miałby wybrać Sejm - dziś wybierają ich środowiska sędziowskie.
Debata zakończyła się ok. godz. 22.00, wtedy Senat rozpoczął debatę nad kolejnym punktem - nowelizacją ustawy o ustroju sądów powszechnych. Głosowania w obu sprawach odbyły się po przerwie. Wszystkie nowelizacje ustaw o przyjęto.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński zawiesił na tydzień prawo wstępu do budynków sejmowych "osobom, którym wstęp i wjazd przysługuje na podstawie jednorazowych kart wstępu i list imiennych". Według Marszałka chodzi o zapewnienie spokoju i porządku na terenach i w budynkach pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu. Dookoła sejmu ustawione są barierki, a porządku pilnują kordony policji.