Są bliżej Kijowa. Alarmujące doniesienia o zmianach w armii Putina

Po blisko dwóch tygodniach przerwy, armia Putina wznowiła ataki na Ukrainę przy użyciu jednokierunkowych dronów (OWA UAV). Tym razem jednak wystrzeliła je z innego miejsca niż do tej pory - alarmuje brytyjskie Ministerstwo Obrony. Wyrzutnie umieszczono w obwodzie briańskim, leżącym bliżej Kijowa.

Kijów zagrożony? Zmiana w taktyce Rosjan
Kijów zagrożony? Zmiana w taktyce Rosjan
Źródło zdjęć: © East News | Dmytro Smolienko
Maciej Zubel

01.03.2023 | aktual.: 01.03.2023 11:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, 27 lutego ukraińskie Ministerstwo Obrony potwierdziło, że zestrzeliło 11 z 14 dronów Shahed wystrzelonych w ciągu jednej nocy.

Serhij Popko, szef Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej poinformował, że dziewięć z nich zostało zestrzelonych w pobliżu przestrzeni powietrznej Kijowa, z kolei trzy kolejne zostały zestrzelone w obwodzie czernihowskim na północy Ukrainy.

Brytyjski MON przypomina, że przed atakiem z 26 lutego, od około 15 lutego nie było żadnych doniesień o użyciu dronów typu OWA UAV w Ukrainie, a ten spadek tempa ataków prawdopodobnie wskazuje, że Rosja wyczerpała swoje obecne zapasy. Jednak będzie prawdopodobnie dążyć do ich uzupełnienia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: niezawodny patent Ukraińców. Niesamowite, jak sprawdza się na froncie

Rosja przenosi drony. Kijów alarmuje

"Ze względu na wektor ataku, drony Shahed zostały najprawdopodobniej wystrzelone z obwodu briańskiego w Rosji. Wcześniej jedynym zaobserwowanym miejscem startu od połowy grudnia 2022 r. był kraj krasnodarski nad Morzem Azowskim" - alarmują Brytyjczycy.

"Drugie miejsce startu dałoby Rosjanom inną oś ataku, bliżej Kijowa. Jest to prawdopodobnie skracaniem czasu w powietrzu nad Ukrainą i próbą dalszego nadwyrężania ukraińskiej obrony powietrznej" - oceniono w wydanym komunikacie.

Przeczytaj też:

Źródło: PAP