Kierunek Niemcy. Na Polaków czeka 1,6 mln miejsc pracy

Niemcy to nadal najbardziej preferowany kierunek migracji Polaków. O wyjeździe na saksy myśli w naszym kraju 14 proc. osób. Aż 58 proc. z nich to ludzie młodzi. Fachowcy mogą zarobić miesięcznie nawet 2,5 tys. euro netto, czyli ponad 10 tys. zł na rękę.

Kierunek Niemcy. Na Polaków czeka 1,6 mln miejsc pracy
Źródło zdjęć: © Fotolia | udra11

Niemcy pozostają najbardziej preferowanym przez Polaków kierunkiem migracji zarobkowej - wynika z raportu "Migracje zarobkowe Polaków" opracowanego przez Work Service. Raport prezentuje dane z końca 2017 r. Wyjazd do Niemiec deklaruje w nim niemal co trzeci potencjalny emigrant. 19 proc. preferuje Wielką Brytanię, a 11 proc. Norwegię. Jeszcze sześć miesięcy wcześniej największym powodzeniem cieszyła się Wielka Brytania, a część osób deklarujących wyjazd sugerowała, że chce zdążyć, zanim Zjednoczone Królestwo opuści Unię Europejską.

Młodzi w czołówce

O wyjeździe na saksy myśli prawie 14 proc. potencjalnych uczestników rynku pracy w Polsce. Większość z nich (58 proc.) to młodzi ludzie między 18. a 34. rokiem życia. "To niepokojące, bo właśnie te osoby powinny zasilać rynek pracy i stanowić o jego sile. Dodatkowo martwi fakt, że odbywa się to w warunkach niżu demograficznego" - piszą autorzy analizy. Nadzieją jest jedynie krótkookresowy czas deklarowanych wyjazdów. 34 proc. badanych mówi o emigracji maksymalnie na 6 miesięcy, co może oznaczać chęć zarobienia większych pieniędzy w stosunkowo krótkim czasie.

To właśnie kilka razy wyższe zarobki na Zachodzie są głównym powodem wyjazdów. - Szczególnie dla osób ze średnim lub zawodowym wykształceniem - mówi Andrzej Kubisiak, rzecznik prasowy Work Service. Płaca minimalna w Niemczech wynosi 8,84 euro za godzinę, w Polsce trzykrotnie mniej.

Jednak im wyższe stanowisko, tym mniejszy rozdźwięk w wynagrodzeniach. Emigracja zarobkowa jest zatem najbardziej nęcąca dla osób na podstawowych stanowiskach, które mogą dużo więcej zarobić za granicą. - Wykonując czynności pomocnicze, można zarobić w Niemczech ok. 1200-1300 euro netto - mówi Andrea Mika z agencji pracy Euro Labora w Raciborzu.

Stąd wyjazdem zainteresowani są najczęściej pracownicy niewykwalifikowani lub z technicznym wykształceniem. Wyjątkami za to są osoby o wysokich kwalifikacjach, którzy chcieliby zrobić karierę zawodową.

Niemiecki komunikatywnie

Z obserwacji Work Service wynika, że największe zapotrzebowanie istnieje w sektorze produkcyjnym, logistycznym, budowlanym i opieki. - Polacy pytają najczęściej o regiony graniczące z Polską lub duże aglomeracje, bo przy wyborze miejsca zatrudnienia ważną rolę pełni także transport do Polski - mówi Andrzej Kubisiak. Dodaje, że chłonność i potrzeby rynku niemieckiego są niemal nieograniczone, ale barierą jest najczęściej znajomość języka niemieckiego. Pracodawcy oczekują jej bowiem na poziomie komunikatywnym.

Podkreśla to także Andrea Mika z agencji Euro Labora, ale - jak stwierdza - zatrudnienie przy produkcji czy magazynowaniu mogą znaleźć i osoby nie mówiące po niemiecku, kiedy na miejscu są Polacy lub osoby znające język polski.

1,6 miliona wakatów

W Niemczech na obsadzenie czeka aż 1,6 mln miejsc pracy - podała ostatnio Niemiecka Federacja Izb Handlu i Przemysłu (DIHK), analizując opinie 24 tys. firm. Prawie co druga niemiecka firma nie może od dłuższego czasu znaleźć odpowiednich kandydatów na wakujące stanowiska, a 6 na 10 szefów firm jest przekonanych, że brak wykwalifikowanych pracowników zagraża działalności ich firm. - Brak wykwalifikowanego personelu staje się wyzwaniem dla całej gospodarki - powiedział Achim Dercks, wicedyrektor DIHK.

Wykwalifikowani fachowcy nie palą się jednak do pracy za granicą. Polskim biurom pośrednictwa najtrudniej spełnić oczekiwania niemieckich pracodawców szukających inżynierów, pielęgniarek, ale też spawaczy i mechaników samochodowych - wylicza Mika. Brakuje chętnych do wyjazdu, chociaż fachowcy mogą zarobić miesięcznie ok. 2000-2500 euro netto - stwierdza pracownica Euro Labora.

Nowy trend: Czechy

W migracjach zarobkowych Polaków pojawił się nowy trend - Czechy. - Od półtora roku czeski rynek próbuje przyciągnąć polskich fachowców - mówi Andrzej Kubisiak. - Choć Czesi oferują niższe płace niż rynek niemiecki czy brytyjski, Polaków kusi bliskość geograficzna i kwestia bezpieczeństwa - dodaje. W raporcie Work Service niemal co drugi respondent stwierdził, że nie myśli o wyjeździe za granicę, bo obawia się zamachów terrorystycznych.

Porady po polsku

Póki co licznym pracownikom z Polski pomaga w Niemczech sieć poradni "Uczciwa mobilność" ("Faire Mobilität"). W większości z nich można uzyskać porady w języku polskim. - Liczba tych placówek rośnie, ale i zapotrzebowanie jest ogromne - mówi Sylwia Timm z poradni w Berlinie. Według Timm Polacy są największą grupą, która zgłasza się po poradę. Najczęściej dotyczy ona wynagrodzenia i wyzysku, ale też naruszania prawa pracy w przypadku np. wypowiedzenia umowy.

Autor: DW/Katarzyna Domagała

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:Deutsche Welle
czechyniemcypraca
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (629)