Kierownictwo SOP nie do ruszenia? Jedna sytuacja mogła zmienić wszystko

Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, jeszcze do niedawna kierownictwo MSWiA unikało decyzji w sprawie zmian w kierownictwie Służby Ochrony Państwa. Nie podoba się to funkcjonariuszom, którzy chcieliby "odpolitycznienia" służby. Sytuacja mogła się jednak zmienić po wtorkowej, policyjnej akcji zatrzymania w Pałacu Prezydenckim polityków PiS.

Kierownictwo  MSWiA od blisko miesiąca nie podjęło decyzji w sprawie nowego szefostwa SOP
Kierownictwo MSWiA od blisko miesiąca nie podjęło decyzji w sprawie nowego szefostwa SOP
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Wojciech Strozyk/REPORTER
Sylwester Ruszkiewicz

- SOP jest wewnętrznie rozbite. Z jednej strony znajomi komendanta i grupy ochronne, którzy mają i mogą wszystko, a z drugiej strony dużo liczniejsza reszta, która nie ma wyjścia i musi trwać i przyjmować wszystko takim, jakim jest – mówi nam anonimowo doświadczony, wieloletni funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa, który zgłosił się do redakcji po naszym, wcześniejszym tekście o zmianach personalnych w SOP.

W połowie grudnia, według nieoficjalnych ustaleń Wirtualnej Polski, niektórzy z funkcjonariuszy formacji mieli lobbować za pozostawieniem gen. Radosława Jaworskiego, na stanowisku komendanta SOP. Jego szanse – ze względu na kierowanie formacją za rządów PiS i dobre relacje z b. szefem MSWiA Mariuszem Kamińskim i jego zastępcą Maciejem Wąsikiem – miały być minimalne.

Od tamtego czasu, mimo deklaracji nowego kierownictwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, rewolucji kadrowej w służbach podległych resortowi, w tym w SOP, nie było.

– Zaraz wyborcy powiedzą: "sprawdzam". Zapowiedzi były szumne. A tu cisza. W SOP, Straży Granicznej i Państwowej Straży Pożarnej w kierownictwach bez zmian – mówi nam b. wysoko postawiony funkcjonariusz dawnego Biura Ochrony Rządu.

Nasz informator, obecny doświadczony funkcjonariusz SOP wypowiada się w podobnym tonie. - Komendant i zastępcy też coraz bardziej liczą na pozostanie. A w firmie rośnie niepokój, że nic się nie zmieni – uważa nasze źródło z SOP.

I jak ujawnia, spora grupa oficerów służby czeka na zmianę zarządzania formacją, którą od jakiegoś czasu kieruje tandem: szef SOP Radosław Jaworski "Jawor" i wieloletni szef ochrony b. premiera Mateusza Morawieckiego - Andrzej Prokop "Karamba".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

 – Po odejściu w październiku 2022 r. ze stanowiska poprzedniego komendanta SOP Pawła Olszewskiego "Hansa", nowym komendantem został Jaworski, który wcześniej pełnił funkcję dyrektora zarządu operacyjno-rozpoznawczego. Jako dyrektor obdzielił stanowiskami i otoczył się wybitnej klasy "swoimi", zupełnie bez patrzenia na ich kwalifikacje i opinie o nich. Generalnie, to poza wąską grupą "Jawora", większość ludzi z zarządu operacyjno-rozpoznawczego nie chciała pod nim pracować. A niektórzy mieli na tyle dość, że odeszli ze służby – mówi nasz informator.

I jak dodaje, duży udział powołaniu Jaworskiego na stanowisko szefa SOP miał wspomniany osobisty ochroniarz Morawieckiego – "Karamba".

– Już w 2019 r., relacje "Karamby" i "Jawora" miały się bardzo dobrze, byli zaufanymi kumplami. Jednak za rządów w SOP poprzedniego komendanta Pawła Olszewskiego "Hansa", ochroniarz Morawieckiego swoje wpływy w formacji utracił. Kiedy Olszewski zamierzał odejść, "Karamba" usilnie zabiegał, aby to on przejął stołek komendanta. Bezskutecznie. Raz, że pozycja Morawieckiego była wtedy już mocno osłabiona. Dwa: nie akceptowali takiego ruchu Kamiński z Wąsikiem, a to oni musieli rozpocząć procedurę. Trzy: nie akceptował go prezydent Duda, głównie z uwagi na postrzeganie "Karamby" jako człowieka premiera. W tej sytuacji pojawił się sprytny pomysł, aby znaleźć swojego pozornie "neutralnego" kandydata – relacjonuje nasz rozmówca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tym kandydatem okazał się obecny szef SOP Radosław Jaworski. – Jego osoba miała jeszcze jeden dodatkowy walor, który można było wykorzystać, a mianowicie zanim został dyrektorem zarządu operacyjnego, był oficerem ochrony Piotra Glińskiego. Wicepremier w tamtym czasie miał dość dużo do powiedzenia w PiS i był blisko prezesa Jarosława Kaczyńskiego – dodaje nasze źródło.

"Powołali komendanta pod siebie"

I jak podkreśla, obecny komendant od samego początku ręcznie sterował formacją. – Wyznaczał i wyznacza ludzi na wolne lub zwalniane przez odchodzących ze służby stanowiska, od dyrektorów, przez naczelników, zastępców naczelników i w końcu kierowników sekcji włącznie. Na wszystkie te stanowiska ma "zaufanych" kandydatów – mówi WP informator z SOP.

W jego ocenie, dla części oficerów SOP jest przytłaczające to, że kolejny raz politycy powołali komendanta wyłącznie pod siebie, zupełnie nie patrząc na kompetencje, doświadczenie i efekty w dotychczasowej służbie i wreszcie po raz kolejny nawet nie próbując zasięgnąć głosu ludzi z formacji. – Oby obecna władza nie poszła tą samą drogą – konkluduje nasz informator z SOP.

O komentarz do argumentów funkcjonariusza i ewentualnych zmian kadrowych w formacji poprosiliśmy rzecznika SOP Bogusława Piórkowskiego.

- Komendant Służby Ochrony Państwa jest centralnym organem administracji rządowej i podlega ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych. Zgodnie z ustawą o Służbie Ochrony Państwa Komendant SOP, gen. bryg. SOP Radosław Jaworski kieruje formacją realizując swoje obowiązki na zajmowanym stanowisku. Dotyczy to również jego zastępców. Natomiast, odnosząc się do anonimów, które Pan Redaktor otrzymał rzekomo od funkcjonariuszy SOP informujemy, że Służba Ochrony Państwa nie komentuje doniesień, które nie noszą znamion faktu, a mają raczej charakter domniemania lub pomówienia - przekazało nam w piątek 12 stycznia biuro prasowe Służby Ochrony Państwa.

Zatrzymanie Wąsika i Kamińskiego pomoże?

Według naszych nieoficjalnych ustaleń obecny szef SOP już od jakiegoś czasu podjął działania, żeby jednak utrzymać stanowisko. M.in. jesienią ub. roku awansował na wyższe stanowisko oficera ochrony Donalda Tuska. Jednak tym, co może całkowicie "wywrócić kadrowy stołek" na korzyść obecnego kierownictwa formacji było wtorkowe zatrzymanie w Pałacu Prezydenckim Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jak ujawniła Wirtualna Polska, policyjna akcja była przeprowadzona przy wydatnej pomocy funkcjonariuszy SOP i za zgodą kierownictwa służby. Jak powiedział w TVN 24 Marcin Kierwiński współpraca między funkcjonariuszami a SOP była "perfekcyjna".

– Policja wystąpiła o stosowną pomoc do SOP-u i SOP w tej operacji także uczestniczył, także z tej perspektywy SOP zachował się tak, jak należy – powiedział Kierwiński.

Gen. Radosław Jaworski (z lewej) został szefem SOP za rządów PiS
Gen. Radosław Jaworski (z lewej) został szefem SOP za rządów PiS© www.gov.pl | MSWiA

Gen. Radosław Jaworski został powołany na stanowisko komendanta SOP 4 listopada 2022 r. przez ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego. Cztery dni później w uroczystościach wprowadzenia nowego szefa formacji wzięli udział ówczesny szef MSWiA Mariusz Kamiński i wiceszef MSWiA Maciej Wąsik

- Pana dotychczasowy dorobek w BOR i SOP to ogrom doświadczeń z różnych perspektyw. Ten potencjał to gwarancja, że służba będzie działała profesjonalnie pod pana kierownictwem. Jestem przekonany, że SOP jest w dobrych rękach - mówił wówczas Mariusz Kamiński.

W czwartek po południu prezydent Polski wszczął w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika ponowną procedurę ułaskawieniową.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (293)