Kierowca nie zauważył lawety na autostradzie. Auto wystrzeliło w powietrze
Koszmarne zdarzenie na drodze ekspresowej w USA. Na trasie w kierunku Atlanty w stanie Georgia w USA doszło do niegroźnego wypadku. Na miejsce przybyły służby ratunkowe i policja. Podczas rutynowych czynności wykonywanych przez funkcjonariuszy, w pewnym momencie po drugiej stronie drogi nadjechała laweta, by zabrać jeden ze zniszczonych pojazdów. Gdy holownik był gotowy do wciągnięcia auta, nagle na lawetę z dużą prędkością wjechał inny samochód. Wszystko nagrała kamera zamontowana na mundurze policjanta. Na nagraniu widać, że w trakcie pracy funkcjonariuszy z niewyjaśnionych przyczyn samochód z dużym impetem wjeżdża na lawetę, przelatuje kilka metrów nad ziemią i spada na asfalt. Reakcja Amerykanina była natychmiastowa. Mężczyzna ruszył w kierunku tego samochodu. Okazało się, że 21-letnia kobieta nie zauważyła stojącej lawety i z impetem na nią wjechała. Nagranie z momentu wystrzelenia auta w powietrze opublikowała agencja AP. Funkcjonariusze z hrabstwa Lowndes zaapelowali w mediach społecznościowych, by kierowcy "skupili się na drodze" i przestrzegali przepisów stanu Georgia, które wymagają, aby kierujący autem "zawsze zmieniał pas", podczas gdy na poboczu mogą stać pojazdy ratunkowe, biorące udział w akcjach powypadkowych.