Kierowca BMW rozbił 11 samochodów. Zostawił kolegę w aucie i uciekł pieszo
Policjanci z Lublina zatrzymali kierowcę, który jadąc pod prąd uszkodził 11 samochodów. Po uderzeniu w ostatni pojazd wysiadł ze swojego BMW, zostawiając w środku kolegę. Obaj byli pod wpływem alkoholu.
Do zatrzymania kierowcy doszło dzięki czujności świadka. Jadący Drogą Męczenników Majdanka mężczyzna dostrzegł wyjeżdżające z ul. Lotniczej BMW. Jak relacjonował portalowi lublin112.pl, kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słupek na wysepce przy przejściu dla pieszych, a później... zaczął jechać pod prąd.
Kierowca BMW skierował się na osiedle Felin. Świadek pojechał za nim i zadzwonił na policję. Jadący wężykiem kierowca staranował 11 zaparkowanych samochodów na ul. Jagiellończyka. Uszkodził dwa volkswageny, audi, dwa BMW, forda, suzuki, nissana, citroena oraz dwa ople.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Kierowca BMW rozbił 11 samochodów. Zostawił kolegę w aucie i uciekł pieszo
Po uderzeniu w ostatni pojazd mężczyzna wysiadł ze swojego BMW, zostawiając w środku kolegę. Pasażer przyznał policjantom, że obaj spożywali alkohol, zanim wsiedli do samochodu. Stwierdził, że w środku usnął i nie pamięta przebiegu jazdy.
Zobacz też: Wysiadł z auta, by pouczyć o suwaku. Nie miał racji, a sprawą zajmuje się policja
Mimo potężnych strat materialnych, w pijackim rajdzie nikt nie został ranny. Kierowcy grozi do dwóch lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna. Będzie też musiał pokryć koszty naprawy rozbitych samochodów i uszkodzonej infrastruktury drogowej.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl