Kieres o apelu o publikację "listy Wildsteina": nie ugnę się
Nie ugnę się przed żadną presją - tak prezes Instytutu Pamięci Narodowej Leon Kieres odpowiada na apel Samoobrony, Ruchu Katolicko-Narodowego oraz Ruchu Odbudowy Polski o jak najszybsze oficjalne opublikowanie listy akt osobowych IPN, nazywanej listą Wildsteina.
Kieres podtrzymał stanowisko, że na razie IPN nie zamierza publikować żadnej listy.
Lider RKN Antoni Macierewicz oraz lider Ruchu Odbudowy Polski Jan Olszewski zaapelowali w piątek do Kieresa o jak najszybsze oficjalne opublikowanie listy akt osobowych IPN, nazywanej listą Wildsteina.
Macierewicz podkreślił, że publikacja musi zawierać informacje, która z osób znajdujących się na liście oznaczona jest jako tajny współpracownik, a kto jako kandydat na tajnego współpracownika. Lider Samoobrony Andrzej Lepper uważa zaś, że IPN powinien opublikować tzw. listę Wildsteina na swojej stronie internetowej.
Były już publicysta "Rzeczpospolitej" Bronisław Wildstein udostępnił znajomym dziennikarzom skopiowaną z IPN listę około 240 tys. nazwisk tajnych współpracowników i funkcjonariuszy służb specjalnych PRL oraz tych, które służby te wytypowały do ewentualnej współpracy (na liście są osoby mogące być dziś pokrzywdzonymi w myśl ustawy o IPN). Listę zwaną listą Wildsteina nieznane osoby umieściły w internecie. IPN nie bierze za to odpowiedzialności i podkreśla, że mogą tam być dopisywane nazwiska.