Kieres: Centrum Wypędzonych - europejskie nie berlińskie
Jeśli Centrum przeciwko Wypędzeniom jednak powstałoby w Berlinie, Polska powinna wystąpić z własną inicjatywą w tej sprawie - uważa prezes Instytutu Pamięci Narodowej Leon Kieres. Popiera on pomysł, by takie centrum miało szerszy wymiar europejski.
Kieres powiedział, że nikt nie ma prawa odmawiać innemu narodowi możliwości budowy tego rodzaju centrów, ale w jego przekonaniu inicjatywa Eriki Steinbach dewastuje wysiłki na rzecz procesu pojednania polsko-niemieckiego.
Podkreślił, że takie centrum stygmatyzuje Polaków - nie jako ofiary wojny, ale jako sprawców cierpień Niemców. "Ale to cierpienie było z ich własnego wyboru, bo w demokratycznych wyborach wybrali oni Hitlera, poparli nazizm" - powiedział Kieres. Według niego, "Niemcy powinni uznawać nie tylko swoje sprawstwo za wojnę, ale też i jej skutki w postaci wysiedleń, które ich dotknęły".
Szef IPN przypomniał, że Polska nie brała udziału w konferencji poczdamskiej, podczas której w 1945 r. zwycięscy alianci zdecydowali o przesiedleniach ludności niemieckiej.