Kielecka prokuratura przesłuchuje policjantów CBŚ
W śledztwie dotyczącym przecieku w aferze
starachowickiej Prokuratura Okręgowa w Kielcach przesłuchuje kilkunastu policjantów - funkcjonariuszy Centralnego Biura
Śledczego - poinformował zastępca prokuratora okręgowego,
Janusz Bors.
Przesłuchiwani policjanci brali udział w działaniach CBŚ przeciw zorganizowanej grupie przestępczej ze Starachowic.
Prokuratura ustala, gdzie i w jaki sposób doszło do wycieku informacji tajnych i narażenia na niebezpieczeństwo pracujących "pod przykryciem" policjantów z CBŚ, którzy rozpracowywali starachowickie środowisko przestępcze i dokonywali tam tzw. zakupu kontrolowanego broni, materiałów wybuchowych oraz narkotyków.
Prokuratura Okręgowa w Kielcach zarzuca posłom Andrzejowi Jagielle (członkowi SLD, który wystąpił z klubu parlamentarnego SLD) i Henrykowi Długoszowi (członkowi SLD, który zawiesił swe członkostwo w klubie parlamentarnym SLD), że działając "wspólnie i w porozumieniu" i co najmniej z jeszcze jedną wtajemniczoną osobą, utrudnili postępowanie karne przez poinformowanie starosty starachowickiego o planowanej akcji CBŚ.
Dwaj byli starachowiccy samorządowcy - starosta i wiceprzewodniczący rady powiatu - zostali zatrzymani w marcu z kilkunastoma osobami przez CBŚ i aresztowani. Prokuratura oskarżyła byłego starostę starachowickiego o usiłowanie wyłudzenia ponad 28 tys. zł odszkodowania za rzekomo skradzione auto, a byłego wiceprzewodniczącego rady powiatu o wyłudzenie odszkodowania i łapówkarstwo. Obaj mieli działać "wspólnie i w porozumieniu" z Leszkiem S., szefem miejscowej mafii. 20 sierpnia w starachowickim sądzie rozpoczął się proces z udziałem obu samorządowców.
4 lipca "Rzeczpospolita" doniosła, że z policyjnego podsłuchu wynika, iż Jagiełło zadzwonił do jednego ze starachowickich samorządowców i ostrzegł go przed planowaną akcją CBŚ. Jagiełło miał się powołać na informacje uzyskane od wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Zbigniewa Sobotki.