Kiedy przestanie lać i grzmieć?
W Polsce do końca dnia możemy spodziewać się burz i deszczu - ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Wolne od nawałnic będą tylko północno-wschodnie krańce Polski. Burze mogą być dość gwałtowne i może im towarzyszyć grad.
Dyżurny synoptyk Julita Cedzyńska-Zięba powiedziała, że w rozpoczynającym się tygodniu nie możemy liczyć na znaczącą poprawę pogody. W nocy z niedzieli na poniedziałek burze wystąpią głównie w dzielnicach zachodnich i centralnych. W poniedziałek w ciągu dnia przejdą przez cały kraj. We wtorek mogą być jeszcze gwałtowniejsze, bo będą się wówczas przemieszczały fronty atmosferyczne.
- Burz będzie sporo, będą gwałtowne, z gradem. Opady mogą sięgać lokalnie do 60 mm na metr kwadratowy, a porywy wiatru - do 90 km na godzinę - przestrzegła dyżurna synoptyk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Zapewniła przy tym, że mimo burz i opadów deszczu będzie ciepło: od 18 do 25 stopni.
Ostrzeżenia powodziowe dotyczą obecnie przede wszystkim Odry oraz rzek górskich i podgórskich.
Hubert Miszczuk z IMGW powiedział, że fala wezbraniowa na Wiśle już zbliża się do ujścia tej rzeki, natomiast na Odrze są nadal dwie fale wezbraniowe.
Prognozy pogody dla nadal zagrożonych powodzią rejonów górskich i podgórskich są niekorzystne. Jak w całej Polsce, tam również do końca tygodnia możemy spodziewać się burz i deszczu - ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.