Kenijska policja znalazła ciało zamachowca - miał 35 lat
Kenijska policja zidentyfikowała ciało zamachowca, który w nocy z poniedziałku na wtorek w Nairobi zdetonował ładunek w pobliżu autobusu ruszającego do Kampali, stolicy Ugandy. Okazał się nim 35-letni Tanzańczyk.
Zamachowiec był jedyną śmiertelną ofiarą zamachu. W wyniku eksplozji, do której doszło na stołecznym dworcu autobusowym, rany odniosło 41 osób.
Mimo że z zeznań świadków wynika, iż sprawców było kilku, policja zakłada, że zamachowiec działał w pojedynkę.
Rosyjski granat
Jak podaje kenijska gazeta "Daily Nation", ładunkiem wybuchowym okazał się granat rosyjskiej produkcji typu F1. Policja szuka związku między wybuchem na dworcu w Nairobi, a dwiema innymi eksplozjami granatów i 26 detonatorami znalezionymi przez policję w autobusie do Kampali.
Eksplozja postawiła w stan najwyższej gotowości ugandyjskie służby bezpieczeństwa. Wszystko w obawie przed powtórką zamachów z czerwca tego roku, kiedy zginęło 79 osób.
Do ataku przyznało się wtedy somalijskie ugrupowanie Al-Szabaab, które w ostatnich miesiącach ostrzegało przed kolejnymi zamachami, jeśli Uganda nie wycofa swoich wojsk z Mogadiszu.