Pierwsza reakcja rządu na raport KE o praworządności
Komisja Europejska w wtorek przedstawiła raport dotyczący przestrzegania zasad państwa we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Polska została w nim oceniona negatywnie. Jest już pierwszy komentarz z rządu w tej sprawie.
Na informacje z Brukseli zareagował rzecznik rządu Piotr Müller. "Polski rząd dokona analizy dokumentów przedstawionych przez KE. Polska, podobnie jak inne kraje UE, podkreśla konieczność przestrzegania przepisów unijnych traktatów. Określają one wprost, które kompetencje są przekazane UE, a które pozostają wyłącznymi kompetencjami krajów" - napisał na Twitterze.
W kolejnym tweecie polityk odwołał się do powtarzanego w ostatnich dniach przez polityków obozu rządzącego, argumentu o systemach funkcjonujących w innych państwach członkowskich. "Warto podkreślić, że obowiązujące w Polsce rozwiązania prawne są podobne do tych istniejących w innych krajach UE. Podejmiemy właściwy dialog z KE wyjaśniając istotę różnicy zdań w tym zakresie" - napisał.
Niekorzystny dla Polski raport KE
Z przedstawionego w wtorek raportu wynika, że Polska wypadła słabo we wszystkich czterech badanych obszarach: system wymiaru sprawiedliwości, ramy antykorupcyjne, pluralizm mediów i inne kwestie instytucjonalne.
Urzędnicy wskazują, że przyczyną niskiej oceny są wprowadzane przez PiS zmiany w wymiarze sprawiedliwości, które w ich ocenie prowadzą do uzależnienia władzy sądowniczej od władzy wykonawczej i tym samym ograniczenia niezawisłości sędziów. Ponadto wskazano na prace na tzw. "Lex TVN" i na przejęcie Polska Press Grupy przez PKN Orlen. Podniesione zostały również kwestie związane z utrudnianiem funkcjonowania społeczności LGBT.