KE poszła na rękę PiS. Radosław Sikorski zachęca rząd do "otrąbienia sukcesu"
Nie będzie obowiązkowego systemu rozdzielania krajom UE uchodźców. Będzie za to opcja dobrowolna. - Na miejscu polskiego rządu "otrąbiłbym sukces" i zamknął ten front walki z KE - powiedział były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Zaskoczył również słowami o prezydencie Andrzeju Dudzie.
27.09.2017 | aktual.: 27.09.2017 21:55
Nowy system przesiedleń i możliwość przedłużenia okresów wewnętrznych kontroli w strefie Schengen zaproponował unijny komisarz ds. migracji Dimitris Awramopulos.
Powiedział, że proponowane rozwiązanie nie będzie obligatoryjne dla państw członkowskich, a jest jedynie rekomendacją. Poprzez niego KE chce otworzyć legalne ścieżki dla uchodźców chcących szukać schronienia w UE.
- Na miejscu polskiego rządu "otrąbiłbym sukces" i zamknął ten front walki z KE. Trzeba jednak pamiętać, że tego też chciała PO - powiedział w TVN24 BiŚ były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Dodał przy tym, że dobrze by było, gdyby PiS "wykonał teraz gest solidarności".
- Moim zdaniem, ten moment trzeba wykorzystać i przyjąć część uchodźców. Może to być nawet liczba 7 tys. osób. To wychodzi jedna rodzina na gminę - powiedział Sikorski.
Zaznaczył przy tym, że "byłby to dobry ruch, aby pomóc ofiarom wojny w Syrii".
Sikorski o Dudzie: myślałem, że będzie prawdziwym prezydentem, a nie "popychłem"
Były minister wypowiedział się również o reformie sądownictwa w Polsce. Zaznaczył, że po wetach Andrzeja Dudy przez chwilę uwierzył, że "będzie prawdziwym prezydentem, a nie czyimś popychłem".
Wyjaśnił, że nie podobają mu się projekty zmian w KRS i SN. Według Sikorskiego, po tym jak PiS przejęło prokuratury, teraz chce mieć swoje sądy.
- Chcą wskazywać, kto ze swoich ma być uniewinniony, a kto z innych ma ponieść konsekwencje - dodał.