KE o egzekucji Saddama: to dowód, że sprawiedliwość dosięgnie winnych
Unijna komisarz ds. stosunków zewnętrznych
Benita Ferrero Waldner oświadczyła, że stracenie
obalonego dyktatora Iraku Saddama Husajna dowodzi, iż nikt winny
zbrodni przeciwko ludzkości nie może ujść przed sprawiedliwością.
Przypomniała jednocześnie, że dla Unii Europejskiej sprzeciw wobec
kary śmierci jest "kwestią zasad".
30.12.2006 | aktual.: 30.12.2006 19:51
"Odejście Saddama Husajna zamyka długi, bolesny rozdział w historii Iraku - oświadczyła komisarz w komunikacie. - Jego kariera i spuścizna pokazują, że polityka przemocy i terroru prowadzi donikąd".
Ferrero-Waldner wyraziła nadzieję, że iraccy przywódcy zdobędą się teraz na "mądrość i odwagę, by zjednoczyć się, położyć kres przemocy i budować stabilność i dobrobyt swojego kraju i narodu w przyszłości". Zadeklarowała wsparcie Komisji Europejskiej "dla tych, którzy pracują na rzecz pojednania i postępu w Iraku".
Finlandia, która kończy półroczne przewodnictwo w pracach UE, ogłosiła już 5 listopada po wydaniu na Saddama Husajna wyroku w pierwszej instancji, że "UE sprzeciwia się karze śmierci we wszystkich przypadkach i wszystkich okolicznościach" i że nie powinna mieć zastosowania także w przypadku irackiego dyktatora.
Saddam Husajn został stracony w sobotę rano, krótko przed godziną 6 rano (4 rano czasu warszawskiego) w Bagdadzie. 5 listopada Wysoki Trybunał Iracki uznał Saddama i dwóch jego współpracowników za winnych doprowadzenia do masakry 148 szyitów, zgładzonych w odwecie za nieudany zamach na życie Saddama Husajna w 1982 r. w miejscowości Dudżail. Wyrok został podtrzymany we wtorek przez sąd apelacyjny.
Michał Kot