KE: Grecja wyraźnie zaniedbuje swe obowiązki ws. kontroli granicy
• Kontrole na granicach z Grecją zostaną przywrócone?
• KE przyjęła projekt raportu dotyczący wypełniania przepisów strefy Schengen
• Autorzy raportu krytycznie ocenili działania Greków
Grecja wyraźnie zaniedbuje swoje zobowiązania w dziedzinie ochrony granicy - oceniła Komisja Europejska w przyjętym w środę projekcie raportu na temat wypełniania przepisów strefy Schengen.
Raport ten może być podstawą dla przywrócenia kontroli na wewnętrznych granicach między Grecją a pozostałymi państwami UE nawet na dwa lata.
Jak informuje KE, w poufnym sprawozdaniu eksperci Komisji i krajów członkowskich stwierdzili, że "istnieją poważne niedociągnięcia w zarządzaniu granicą zewnętrzną w Grecji". "Choć wzięto pod uwagę fakt, że władze Grecji znajdują się pod presją, to w sprawozdaniu tym stwierdzono, że identyfikacja i rejestracja nielegalnych migrantów jest nieskuteczna, odciski palców nie są systematycznie wprowadzane do systemu, a dokumenty podróży nie są regularnie sprawdzane pod kątem autentyczności ani nie są kontrolowane w najważniejszych bazach danych, takich jak SIS, Interpol i krajowe bazy danych" - informuje KE w komunikacie.
Jeżeli przedstawiciele państw Unii przyjmą sprawozdanie kwalifikowaną większością głosów, to KE może zalecić Grecji działania naprawcze, które trzeba będzie wprowadzić w ciągu trzech miesięcy. Jeżeli Grecja nie usunie niedociągnięć, to Rada UE będzie mogła zalecić przywrócenie kontroli na wewnętrznych granicach przez jedno lub więcej państw członkowskich, aby chronić wspólne interesy strefy Schengen.
Pozwala na to artykuł 26 kodeksu granicznego Schengen. Kontrole graniczne można przywrócić na sześć miesięcy i trzykrotnie je przedłużać. Oznacza to w praktyce możliwość przywrócenia kontroli na niektórych wewnętrznych granicach Schengen maksymalnie na dwa lata.
W miniony poniedziałek ministrowie spraw wewnętrznych państw UE zwrócili się do KE o przygotowanie ewentualnej decyzji o uruchomieniu artykułu 26 kodeksu granicznego Schengen w obliczu niesłabnącej fali uchodźców napływającej do UE.
Zdaniem komentatorów mogłoby to oznaczać w praktyce czasowe wyłączenie Grecji ze strefy Schengen, jednak zarówno KE, jak i przewodnicząca UE Holandia zapewniali, że chodzi przede wszystkim o znalezienie podstawy prawnej, pozwalającej na dalsze utrzymywanie kontroli granicznych, wprowadzonych już jesienią przez niektóre kraje Schengen, jak Niemcy, Austria, a potem Szwecja czy Dania.
Sama Grecja nie ma lądowej granicy z żadnym krajem strefy Schengen. Jej ewentualne wyłączenie z Schengen oznaczałoby przywrócenie kontroli na lotniskach i w portach.
Z komunikatu KE wynika, że sytuacja na granicy grecko-tureckiej, przez którą dostaje się większość uchodźców napływających do UE, daje powody do sięgnięcia po możliwości, jakie daje artykuł 26. Eksperci, którzy sporządzili sprawozdanie, w listopadzie złożyli niezapowiedziane wizyty na granicy lądowej między Grecją a Turcją, a także na wyspach Chios i Samos. Sprawdzili, ilu funkcjonariuszy policji i straży przybrzeżnej znajduje się w tych miejscach, jak przebiega identyfikacja i rejestracja imigrantów, jak chroniona jest granica morska oraz, jak układa się współpraca z państwami sąsiednimi.
Komisarz UE ds. migracji Dimitris Awramopulos podkreślił, że od listopada Grecja podjęła pewne działania, by poprawić sytuację i wdrożyć zasady Schengen. - Konieczne są znaczne ulepszenia, by zapewnić prawidłowe przyjmowanie, rejestrację, relokację lub powrót migrantów, dzięki czemu strefa Schengen będzie mogła znów normalnie funkcjonować, bez kontroli na granicach wewnętrznych. Do tego wspólnie dążymy - oświadczył Awramopulos.