Organ wykonawczy Unii wezwał we wtorek rządy unijne, żeby przeznaczyły na ten cel 53% sumy, którą proponuje ona zarezerwować w unijnym budżecie na lata 2004-2006 na rozwój wsi w 10 nowych państwach członkowskich.
To jedyna znacząca nowość w projekcie wspólnego stanowiska negocjacyjnego Piętnastki na rokowania z Polską w rolnictwie i towarzyszących mu załącznikach przesłanym tego dnia przez organ wykonawczy Unii jej państwom członkowskim.
Mimo protestów Polski i innych kandydatów Komisja podtrzymała propozycję z 30 stycznia, żeby bardzo stopniowo objąć nowe państwa członkowskie tzw. dopłatami bezpośrednimi dla rolników.
W pierwszym roku członkostwa otrzymałyby one 25% teoretycznie należnych sum i ten wskaźnik rósłby powoli do 100% przez 10 lat (w 2005 roku miałby sięgać 30%, w 2006 - 35% itd.). Komisja nie wyklucza zresztą, że mogłoby to trwać o rok krócej (do końca 2012 roku).
Te 25% w pierwszym roku to około 600 mln euro, które Polska musiałaby zresztą wypłacić rolnikom z własnego budżetu i które Unia refundowałaby jej w następnym roku zgodnie z obowiązującym tu systemem. W projekcie stanowiska negocjacyjnego Komisja nie podała jednak dokładnej sumy dopłat należnych Polsce.
Będzie to dokładnie wyliczone na podstawie poziomu produkcji z tzw. okresu referencyjnego, uznanego za punkt odniesienia. Komisja podtrzymała stanowisko z 30 stycznia i zaoferowała kwoty (limity) produkcyjne obliczone na podstawie sytuacji z lat 1995-99. (an)
