Trwa ładowanie...
d3dllbz
26-07-2004 11:23

Kazimierz Olejnik: zbadam umorzenie śledztwa ws. zniknięcia słów "lub czasopisma"

Jak się tej sprawie przyglądałem przez wiele miesięcy wielokrotnie i nadzorowałem tę sprawę kilka tygodni temu, kiedy miałem spotkanie z prokuratorami warszawskimi, nie miałem najmniejszej wątpliwości, że w tej sprawie powinny być postawione zarzuty. Nie wiem co zdarzyło się od tego momentu do piątku, kiedy prokuratura warszawska podjęła decyzję o umorzeniu. Będę musiał to zbadać - powiedział zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik, gość "Salonu Politycznego Trójki".

d3dllbz
d3dllbz

Jolanta Pieńkowska:Panie prokuratorze "Gazeta Wyborcza" pisze dziś o zablokowanym koncie Aleksandra Naumana w banku w Zurichu w związku ze śledztwem w sprawie prania brudnych pieniędzy, czy ma to związek ze śledztwem prowadzonym w Polsce.

Kazimierz Olejnik:Nie znam okoliczności śledztwa, które prowadzi prokuratura warszawska natomiast można domniemywać, że pozostaje to w bezpośrednim związku ze sprawami, które były już w Polsce, a mianowicie związanymi z handlem sprzętem, lekami, transferu różnego rodzaju wartości między Polską a Szwajcarią, krajami Europy Zachodniej.

Jolanta Pieńkowska:Prokurator nie chce ujawniać szczegółów, ale mówi, że liczy na współpracę z polską prokuraturą.

Kazimierz Olejnik:I ma głęboką rację, że nie chce ujawniać szczegółów, natomiast tutaj rzeczywiście współpraca między polskimi organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości w ogóle krajów europejskich jest w ogóle niezbędna, albowiem taka jest istota nowoczesnej przestępczości białych kołnierzyków, w tym również pranie brudnych pieniędzy w wielu krajach by uniemożliwić odtworzenie procederu przestępczego i tylko ścisła współpraca i powiązanie wszystkich elementów zezwala na odtworzenie poszczególnych osób w przestępczych działaniach.

d3dllbz

Jolanta Pieńkowska:Ale rozumiem, że Szwajcarzy nie zgłosili się jeszcze do nas z prośbą o cokolwiek.

Kazimierz Olejnik:Z formalną prośbą nie.

Jolanta Pieńkowska:A kiedy dowiemy się, czy Aleksander Nauman był zamieszany w aferę sprzętową, czy nie.

Kazimierz Olejnik:W swoim czasie, dopiero niedawno zostały ujawnione fakty i okoliczności polegające na tym, że posiadanie kont, firmy, kooperacje, udział tych poszczególnych osób w imporcie sprzętu do Polski to są całkowicie nowe fakty, należałoby je podjąć, zbadać i wtedy dopiero rozważać jaki był udział Aleksandra Naumana w tych przedsięwzięciach.

d3dllbz

Jolanta Pieńkowska:Ale postępowanie sprawdzające po publikacjach "Rzeczpospolitej" trwa i teraz pytanie, kiedy dowiemy się czy będą postawione zarzuty czy nie.

Kazimierz Olejnik:Pani redaktor, to nie jest takie proste i wymaga szeregu sprawdzeń nie tylko w kraju, ale też poza krajem. Pamiętajmy, że wcześniej na temat zadłużenia szpitali były prowadzone postępowania i tam osoba Aleksandra Naumana nie była eksponowana, teraz dopiero po ujawnieniu kont szwajcarskich, po ujawnieniu poszczególnych umów, ujawnieniu osób, które brały udział troszeczkę inna może być ocena zdarzenia, ale by tej oceny dokonać, niezbędne jest uzyskanie ze Szwajcarii dokumentów dotyczących tych przedsięwzięć i polska prokuratura takie działania podejmuje, ale to musi trwać. Kiedy ten moment przyjdzie, kiedy te ustalenia będą ostateczne, wtedy opinia publiczna zostanie powiadomiona, jakie są jej wyniki, dziś mogę powiedzieć tylko jedno, że jest wola i intencja, by te sprawy wyjaśnić do końca, by zobaczyć kto na tym zarobił kosztem skarbu państwa.

Jolanta Pieńkowska:A kiedy dowiemy się, czy prokuratura krajowa uchyli decyzje prokuratury apelacyjnej w sprawie zniknięcia z ustawy medialnej słów "lub czasopism".

d3dllbz

Kazimierz Olejnik:Od dzisiejszego dnia zamierzamy podjąć badanie zarówno aktami sprawy jak i decyzją, którą podjęła w piątek Prokuratura Apelacyjna w Warszawie i myślę, że będzie to decyzja nabliższych dni, a może nawet godzin. Zakładam że w nieprzekraczalnym terminie do środy powinniśmy mieć pełne stanowisko.

Jolanta Pieńkowska:A jak to możliwe, że Prokuratura Apelacyjna mając dowody właściwie na tacy to śledztwo umorzyła?

Kazimierz Olejnik:Pani redaktor, jak się tej sprawie przyglądałem przez wiele miesięcy wielokrotnie i nadzorowałem tę sprawę kilka tygodni temu, kiedy miałem spotkanie z prokuratorami warszawskimi, nie miałem najmniejszej wątpliwości, że w tej sprawie powinny być postawione zarzuty. Nie wiem co zdarzyło się od tego momentu do piątku, kiedy prokuratura warszawska podjęła decyzję o umorzeniu, będę musiał to zbadać. Kiedy zbadam decyzje, zobaczę jakimi przesłankami kierowali się prokuratorzy warszawscy, będę mógł ocenić, czy ta decyzja jest prawidłowa, czy nie.

d3dllbz

Jolanta Pieńkowska:"Gazeta Wyborcza" pisze, że prokuratura krajowa, czyli pan jako nadzorujący na pismie przesłał polecenie prokuraturze apelacyjnej, by zarzuty postawić, czy to prawda?

Kazimierz Olejnik:Ja mam taki zwyczaj, że jak mam pogląd w sprawie to go artykuuję bardzo jasno i wyraźnie.

Jolanta Pieńkowska:Chodzi mi o to, czy było polecenie na pismie, czy nie.

Kazimierz Olejnik:W tej sprawie prokuratorzy nadzorujący śledztwo swój pogląd co do kierunków śledztwa wyrazili na piśmie.

d3dllbz

Jolanta Pieńkowska:I pan wyraził swój pogląd, że powinny być postawione zarzuty.

Kazimierz Olejnik:I ja w tej sprawie nie ukrywałem stanowiska, że powinny być postawione zarzuty.

Jolanta Pieńkowska:A czy te zarzuty należało pańskim zdaniem postawić Janinie Sokołowskiej, Iwonie Galińskiej i Tomaszowi Łopackiemu.

Kazimierz Olejnik:Tu wkraczamy na troszeczkę niebezpieczny grunt ujawniania faktów, dowodów sprawy.

d3dllbz

Jolanta Pieńkowska:To jest pierwsza strona "Gazety Wyborczej", więc tutaj niczego nie ujawniam, tylko pytam, czy to prawda.

Kazimierz Olejnik:Reprezentowałem pogląd, że w tej sprawie winny być postawione konkretne zarzuty, jakie zarzuty, jakim osobom, na razie dokąd tych zarzutów nie ma, niech to pozostanie wewnętrzną domeną tego postępowania.

Jolanta Pieńkowska:A czy będą jakieś konsekwencje wobec prokuratorów, którzy prowadzili śledztwo i je umorzyli.

Kazimierz Olejnik:Nie możemy tak wybiegać, byśmy decydowali przed zbadaniem sprawy.

Jolanta Pieńkowska:Ale wydał pan takie polecenie. Prokuratura śledztwo umorzyła wbrew temu, co pan polecał i pan mówi, że nie będzie żadnych konsekwencji.

Kazimierz Olejnik:Po pierwsze zobaczę co się zdarzyło od momentu mojego ostatniego kontaktu ze sprawą do dnia umorzenia.

Jolanta Pieńkowska:A jak długi to był czas.

Kazimierz Olejnik:Kilku tygodni, w tym czasie miało się prawo zdarzyć coś nadzwyczajnego, jakkolwiek nie wyobrażam sobie przy mojej znajomości materiałów, raczej takie przesłanki nie powinny zaistnieć.

Jolanta Pieńkowska:Dlatego pytam o konsekwencje wśród prokuratorów.

Kazimierz Olejnik:Choćby ludzka przyzwoitość wymaga przeczytać, zobaczyć, a dopiero później decydować.

Jolanta Pieńkowska:Ale nie wyklucza pan tych konsekwencji.

Kazimierz Olejnik:Nie jest też tak pani redaktor, że prokuratura krajowa zaprezentowała stanowisko co do dalszego biegu postępowania, stanowisko, że winny być w tej sprawie postawione zarzuty. To nie jest równoznaczne z poleceniem i prokurator nie jest tym stanowiskiem związany. Długo walczylismy o to, by prokuratura była prokuraturą niezależną, by nie musiała słuchać do końca swych przełożonych. Prokurator powinien się kierować dowodami, własną oceną.

Przeczytaj całą rozmowę.

d3dllbz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3dllbz
Więcej tematów