Kazachstan. Antyrosyjski ferment. Naród już nie chce iść tą drogą
Mieszkańcy Kazachstanu podpisują odezwę zamieszczoną na największej sieciowej platformie z petycjami. Zawiera wezwanie do wyjścia kraju z Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej i Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Autorzy wzywają też do zerwania więzi z Federacją Rosyjską i wstrzymanie procesów integracyjnych.
Już ponad 60 tysięcy osób poparło kazachską rezolucję z żądaniem wystąpienia władz Kazachstanu z OUBZ i EUG i ucięcie wszelkich działań mających doprowadzić do integracji z Moskwą. "Oczekujemy pozostania na polu stosunków dyplomatycznych i gospodarczych z Federacją Rosyjską, nawet jeśli będzie nas to kosztować zerwanie stosunków" - nawołują autorzy petycji.
Kierują się oni obawą, że więzi Astany z Kremlem będą się zacieśniać i doprowadzą do jeszcze większej zależności Kazachstanu od Rosji. Wtedy, jak podejrzewają autorzy petycji kraj będzie "tak samo odizolowany od świata, jak obecnie sama Rosja".
Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym to utworzony w 2002 roku sojusz wojskowy, mający być gwarancją bezpieczeństwa. Układ zrzesza państwa byłego ZSRR - Rosję, Białoruś, Armenię, Kirgistan, Tadżykistan i Kazachstan. Natomiast do Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, utworzonej w 2014 roku, nie przystąpił Tadżykistan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Antyrosyjskie nastroje w społeczeństwie i nawoływania do rezygnacji z dotychczasowych sojuszy to w Kazachstanie nowe zjawisko. To nie tylko skutek inwazji moskiewskiej na Ukrainę. Niechęć do przynależności kraju do OUBZ to również efekt wydarzeń ze stycznia 2022 roku.
Kazachstan. Antyrosyjski ferment. Naród już nie chce iść tą drogą
Na początku zeszłego roku w kraju wybuchły protesty, które szybko rozlały się na cały kraj. Powodem wyjścia ludzi na ulice była podwyżka cen LPG, która stanowiła punkt zapalny w społeczności zmęczonej i niezadowolonej z warunków socjalnych, stagnacji politycznej i korupcji władz. Doszło do ataków na budynki publiczne, między innymi spalono rezydencję prezydenta w Ałmaty, ratusz, siedziby mediów oraz zajęto lotnisko.
Prezydent Kasym-Żomart Tokajew poprosił o odsiecz państwa OUBZ, gdy - po rozszerzeniu się protestów na cały kraj - część sił porządkowych zaczęła przechodzić na stronę demonstrantów. Bunt został sprawnie spacyfikowany. Zgodnie z oficjalnymi, a więc niepełnymi danymi, w czasie protestów miały zginąć 164 osoby, a niemal 8 tys. zostało zatrzymanych.
W misji, nazywanej pokojową lub antyterrorystyczną, brało udział ponad 2 tys. żołnierzy z Rosji, ale również z Białorusi, Tadżykistanu, Kirgistanu i Armenii. Ich interwencja umocniła pozycję prezydenta i przyczyniła się do zlikwidowania jego politycznych przeciwników - winę za podżeganie do protestów Tokajew zrzucił na Nursułtana Nazarbajewa, prezydenta Kazachstanu w latach 1991-2019.