Pogoda. Susza w Polsce. Kiedy zacznie padać?
Utrzymująca się słoneczna pogoda w ostatnich dniach bardzo szybko potęguje gigantyczną suszę w Polsce. Regularne i silniejsze opady są w całym kraju potrzebne jak najszybciej. Czy jest na to szansa?
22.04.2020 | aktual.: 22.04.2020 14:02
Pogoda. Winny nie tylko suchy marzec i kwiecień
Na suszę, z jaką zmagamy się w naszym kraju, wpływa wiele czynników. Pierwszym i najważniejszym jest oczywiście brak opadów, jaki obserwujemy od kilku tygodni. Drugim jest ubiegła zima, która przyniosła rekordowo mało opadów śniegu, a należy pamiętać, iż topniejąca pokrywa śnieżna odgrywa fundamentalną rolę, bowiem na wiosnę zawsze zasilała rzeki i glebę w potrzebną wodę. Nie należy zapomnieć także o poprzednich dwóch latach, które zwłaszcza w zachodniej i środkowej Polsce były wyjątkowo suche. Zdecydowanie lepiej sytuacja z opadami wyglądała wtedy na południu i północy, choć i tam pojawiały się okresy, kiedy przez wiele dni nie spadła ani jedna kropla deszczu. Gdyby zimą było dużo śniegu, a ostatnie lata były bardziej wilgotne, nie zagroziłaby nam tak ogromna susza.
Susza w Polsce. Zagrożenie pożarowe i niska wilgotność gleba
Jak wynika z danych, w całej Polsce mamy do czynienia z podwyższonym zagrożeniem pożarowym. Bardzo źle wyglądają również mapy przedstawiające wilgotność gleby. W jej niższych warstwach (7-28 cm) na przeważającym obszarze kraju nie przekracza ona 30 proc. a lokalnie na północnym-zachodzie, północy Podkarpacia, wschodzie Mazowsza, Kujawach, Ziemi Lubuskiej i w Wielkopolsce osiąga zaledwie 5-10 proc. Największa wilgotność gleby występuje na Żuławach i w rejonach podgórskich – powyżej 60 proc. W głębszych warstwach gleba także jest bardzo mocno wysuszona, przede wszystkim na północ od Bydgoszczy, w okolicach Świnoujścia, Stalowej Woli, Leszna i Zielonej Góry – wilgotność wynosi tam tylko 25-30 proc. Zdecydowanie lepiej wyglądają dane z Żuław i Podhala, gdzie wilgotność gleby na głębokości 28-100 cm to ok. 75-85 proc.
Pogoda. Opady najwcześniej w weekend
Przez najbliższe kilka dni nie ma szans na żadne opady. Będzie za to pogodnie i coraz cieplej, w piątek na zachodzie nawet do 23 st. C. Dopiero w sobotę, w związku z przemieszczaniem się przez Polskę z północnego-zachodu na południowy-wschód chłodnego frontu atmosferycznego, spodziewamy się przelotnych opadów i burz. Miejscami spadnie od 5 do 15 mm deszczu. Nie będą to jednak opady wielkoobszarowe i długotrwałe, zatem nie ma co liczyć na wyraźne złagodzenie suszy. W dalszych prognozach również nie widać ciągłych opadów w całym kraju. Jeżeli będzie padać, to częściej przelotnie i nie w całej Polsce. Niestety, postępujące zmiany klimatyczne sprawią, że struktura opadowa w Polsce może się coraz mocniej zaburzać i zamiast regularnych opadów, w normie wieloletniej, często występować będą albo niezwykle suche okresy, jak na przykład tegoroczna wiosna czy lato 2018, 2019 albo ekstremalnie wilgotne, jak jesień 2017, maj 2019, luty 2020.
Arkadiusz Płachta – geograf, autor bloga pogodowego