Katastrofa smoleńska - wypadek czy zamach? Czas nie wpływa na zmianę odpowiedzi
Sprawa katastrofy smoleńskiej wciąż pozostaje nierozwiązana. Teorii dotyczących przyczyn jest kilka. W którą wierzą Polacy? Większość twierdzi, że to był wypadek. Jednocześnie niewiele osób bierze pod uwagę zamach. I to się nie zmienia.
10.07.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:14
Czy katastrofa samolotu 10 kwietnia 2010 to był wypadek czy zamach? Choć zdania w tej sprawie są podzielone, większość pytanych - 59 proc. - opowiada się za pierwszym scenariuszem. Od 2016 r. zdania nie zmienili - wynika z sondażu przeprowadzonego przez IPSOS dla oko.press.
Niewielkiej zmianie uległ natomiast odsetek badanych, którzy wierzą w zamach w Smoleńsku. W porównaniu z wrześniem 2016 r. wzrósł o 4 pkt proc. i teraz wynosi 23 proc.
Zobacz też: Jarosław Kaczyński i prawda o Smoleńsku
Stanowiska w sprawie nie zabrało 18 proc. ankietowanych. Na to pytanie w 2016 r. nie potrafiło odpowiedzieć z kolei 13 proc. respondentów.
Kto zakłada teorię o zamachu?
Przypomnijmy, że podkomisja smoleńska stwierdziła, że "bardzo wiele wydarzeń wskazuje na to, iż 10 kwietnia 2010 r. doszło do wybuchu na pokładzie rządowego tupolewa". Jako najbardziej prawdopodobną przyczynę eksplozji uważa ładunek termobaryczny.
W zamach wierzą przede wszystkim wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. 43 proc. tej grupy upatruje właśnie takiej przyczyny tragedii 10 kwietnia 2010 r. Przeciwnego zdania jest 27 proc. elektoratu PiS.
We wrześniu 2016 r. za zamachem opowiadało się 48 proc. sympatyków PiS. Wtedy też 25 proc. tej grupy nie zajęło stanowiska w sprawie. Dzisiaj nie robi tego 30 proc. wyborców PiS.
Co więcej, na zamach wskazało też 22 proc. zwolenników Kukiz'15 i 33 proc. osób, które nie zamierzają wziąć udziału w wyborach.
Ta teoria jest realna najczęściej dla badanych z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym (42 proc.). Respondenci z wykształceniem zawodowym, średnim i wyższym opowiadają się za wypadkiem.
Sondaż został przeprowadzony w dniach 19-21 czerwca 2017, metodą CATI (telefonicznie), na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1005 osób.
Do jego wyników odniósł się Radosław Sikorski na Twitterze. - Jednej czwartej rodaków udało się wmówić coś, na co nie ma cienia empirycznego dowodu. Skąd przekonanie, że człowiek kieruje się rozumem? - napisał.
Źródło: oko.press