Katastrofa na Dunaju. Kapitan statku spowodował wcześniej inny wypadek
64-letni kapitan statku-hotelu "Viking Sigyn" uczestniczył wcześniej w wypadku w Holandii. Nikt wówczas nie odniósł większych obrażeń. Z kolei na Węgrzech Ukrainiec dowodził łodzią, która uderzyła w mniejszą jednostkę. Zginęło co najmniej 17 osób.
Pod mostem Małgorzaty na Dunaju w Budapeszcie statek-hotel "Viking Sigyn" uderzył pod koniec maja w łódź turystyczną "Syrenkę". Mniejsza jednostka zatonęła. Na jej pokładzie było 35 osób. Zginęło co najmniej 17 osób. Węgierski sąd podjął w sobotę decyzję o aresztowaniu pochodzącego z Ukrainy kapitana. Juryj C. utrzymuje, że jest niewinny. Twierdzi, że nie złamał przepisów i nie popełnił przestępstwa.
Węgierska prokuratura poinformowała, że kapitan uczestniczył wcześniej w innym wypadku, do którego doszło w Holandii - podaje bbc.com. 1 kwietnia statek rzeczny kierowany przez 64-latka zderzył się z jednostką towarową. Nikt nie odniósł wówczas poważnych obrażeń. Pasażerowie mieli zostać jedynie lekko ranni. Prokuratorzy nie podali dalszych szczegółów. Dodatkowo Ukrainiec miał po wypadku skasować dane ze swojego telefonu. Nie wiadomo czy dotyczyły one wypadku.
Katastrofę w Budapeszcie przeżyło siedem osób. Służby wyłowiły z Dunaju kolejne trzy ciała. Jeśli identyfikacja zwłok ostatniego się potwierdzi, to liczba ofiar tragedii wzrośnie do 18. Poszukiwanych będzie wówczas jeszcze 10 osób. W dalszym ciągu nie ustalono przyczyn wypadku. Policja wciąż prowadzi śledztwo. Nie przystąpiono również do podnoszenia wraku statku, w którym mogą znajdować się kolejne ofiary. Będzie to możliwe dopiero, gdy opadnie poziom wody na rzece.
Źródło: bbc.com
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl