Katastrofa lotu Air France 447. Rodziny ofiar w szoku po wyroku sądu
Air France i Airbus zostały uniewinnione w procesie karnym dotyczącym katastrofy samolotu z Rio de Janeiro do Paryża w 2009 roku. Maszyna runęła do Atlantyku. Zginęło 228 pasażerów i członków załogi. Rodziny ofiar nie zgadzają się z wyrokiem sądu.
Uniewinnienie zostało potwierdzone w streszczeniu wyroku sądu dostarczonym przez paryską prokuraturę. Jak przekazało BFMTV, prokuratorzy podjęli nietypową decyzję, przyznając przed sądem, że "niemożliwe" jest zrzucenie winy na którąkolwiek z oskarżonych firm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamach stanu w Sudanie. Moment ataku z myśliwca
- To jest część decyzji, z której nie możemy być zadowoleni, ponieważ nic w naszym świecie, w naszych czasach, nie może usprawiedliwić tego, że 228 osób wyleciało z Rio de Janeiro do Paryża i nigdy tam nie dotarło – stwierdził David Koubbi, prawnik reprezentujący niektóre rodziny ofiar katastrofy.
Sąd jednak uznał niektóre działania Airbusa i Air France za lekkomyślne lub niedbałe, m.in. brak wymiany wadliwych urządzeń zwanych rurkami Pitota, czujników niezbędnych do określenia prędkości i wysokości samolotu. W przeszłości problemy z nimi pojawiły się również w innych samolotach Airbusa. Zdaniem sądu Air France ze swojej strony popełniło błąd, nie zgłaszając pilotom poprzednich incydentów z wadliwymi urządzeniami.
W rezultacie obie firmy ponoszą odpowiedzialność za szkody cywilne. Kolejna rozprawa została wyznaczona na 4 września. Koubbi przekazał, że nie są to roszczenia, za które jego klienci chcieli odszkodowania.
Katastrofa lotu Air France 447
Ostateczny raport z wypadku francuskiego Biura Badań i Analiz Bezpieczeństwa Lotnictwa Cywilnego został opublikowany w lipcu 2021 r. i wykazał, że wypadek był spowodowany głównie błędem pilota wynikającym z technicznych usterek rurek Pitota. Doprowadziły one do nieprawidłowych wskazań prędkości i nieadekwatnych działań załogi. Następnie piloci nie zareagowali odpowiednio na alarmy ostrzegawcze.
Po katastrofie prokuratura wszczęła proces o zabójstwo, argumentując, że linia lotnicza nie dostarczyła swoim pilotom wystarczających informacji na temat procedur, których należy przestrzegać.