Katastrofa lotnicza w USA. Uczestnik misji Apollo nie żyje
William Anders nie żyje. Były amerykański astronauta zginął w katastrofie samolotu turystycznego. Maszyna rozbiła się w piątek w stanie Waszyngton - przekazały amerykańskie media.
08.06.2024 | aktual.: 08.06.2024 12:44
W piątek zginął, pilotując mały samolot, były amerykański astronauta 90-letni William Anders. W 1968 roku był uczestnikiem misji kosmicznej Apollo-8. Wykonał wówczas słynne zdjęcie "Wschodu Ziemi".
Samolot emerytowanego generała dywizji spadł do wody w pobliżu wysp San Juan w stanie Waszyngton. Anders był sam na pokładzie. Syn zmarłego, Greg Anders, potwierdził informacje o śmierci swojego ojca podczas rozmowy z CBS News.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uczestnik misji Apollo nie żyje. Miał 90 lat
Według NASA Anders, który w 1964 roku został wybrany do programu szkolenia astronautów, spędził w powietrzu ponad 6 tys. godzin. Pełnił m.in. funkcję rezerwowego pilota podczas misji Gemini XI i Apollo-11.
Anders przyznał w 1997 roku, że nie uważał misji Apollo-8 za całkowicie bezpieczną. Według niego, decyzję o jej przeprowadzeniu podyktowały ważne względy narodowe, patriotyczne i badawcze. Astronauta szacował, że szanse na sukces misji i powrót załogi z orbity okołoziemskiej wynosiły jak jeden do trzech.
Zdaniem Andersa Ziemia obserwowana z Kosmosu wydawała się krucha i niepozorna. "Lecieliśmy do góry nogami i na odwrót, nie widzieliśmy Ziemi ani Słońca. Kiedy się obróciliśmy i zobaczyliśmy pierwszy wschód Ziemi, było to zdecydowanie najbardziej niesamowite przeżycie. Widok tej delikatnej, kolorowej kuli, która przypominała mi ozdobę choinkową, wyraźnie kontrastował z surowym księżycowym krajobrazem" - cytuje wypowiedź Andersa CBS News.
Czytaj więcej: