Dramatyczne poszukiwania 32‑latki. Jej kolega oburzony postawą ludzi

Pani Katarzyna zniknęła ponad dwa tygodnie temu. Trwa dramatyczna walka o jej odnalezienie. W Debrznie zebrała się grupa ochotników i ruszyła na poszukiwania.

Zaginiona Katarzyna Oldenburg
Zaginiona Katarzyna Oldenburg
Źródło zdjęć: © East News, Facebook
Katarzyna Bogdańska

Katarzyna Oldenburg z Debrzna na Pomorzu zaginęła 13 czerwca. Cały czas trwają jej poszukiwania. 32-letnia mieszkanka Debrzna po raz ostatni widziana była w sklepie Groszek przy ul. Ogrodowej 4 w Debrznie, gdzie robiła zakupy. Jest to ostatnie miejsce, gdzie zarejestrował ją monitoringu.

Jak informuje "Fakt", w sobotę o godzinie 10 na głównym rynku w Debrznie (woj. pomorskie) zebrało się kilkanaście osób i ruszyli w teren. Wśród nich jest pan Krzysztof, partner zaginionej.

Ochotnicy podzielili się na grupy i przeczesują trudno dostępny teren, zalesiony, bagnisty. Kobieta miała bowiem powiedzieć swojej cioci, że idzie w stronę łąk, tamtejszego rezerwatu w Debrznie.

Do pomocy wykorzystywane są dwa quady. Jeden z ochotników jest oburzony tym, że tak mało osób przyszło jej szukać. Znają się ze szkoły.

Apel partnera zaginionej 32-latki

Wcześniej partner zaginionej opublikował dramatyczny apel w mediach społecznościowych. "Kasia Oldenburg, wyszłaś z domu bez żadnych wyjaśnień itp... nie wiem, dlaczego tak postanowiłaś. Gdziekolwiek jesteś, odezwij się i powiedz, że jesteś cała i zdrowa, i że wracasz do nas do domu. Nawet nie wyobrażasz sobie, jak dzieci za tobą tęsknią. Kacper codziennie modli się z płaczem, żebyś wróciła i mówi, że cię bardzo kochamy. Mam nadzieję, że zobaczysz gdzieś ten post i zrozumiesz, jak bardzo tęsknimy... Jeżeli ci coś grozi, nie bój się komuś powiedzieć, a na pewno ci pomoże i zadzwoni na 112... Czekamy na ciebie w domu" - napisał mężczyzna.

W rozmowie z Wirtualną Polską ujawnił, w jakim stanie kobieta była przed zaginięciem. - Miała straszną depresję, a wcześniej wpadła w duże kłopoty finansowe. Zimą leżała półtora miesiąca w szpitalu w Bydgoszczy, a potem wróciła do Złotowa na miesiąc (tam znajduje się szpital, Złotów leży niedaleko Debrzna – przyp. red.) - powiedział.

Źródło: WP/Fakt

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (179)