Katarzyna Lubnauer u Jacka Żakowskiego: Macierewicz to nie jest minister obrony, to jest minister wojny
- To nie jest minister obrony - to jest minister wojny. Wojny, którą prowadzi zarówno z zewnętrznymi krajami, jak i Polakami - powiedziała w programie "WP rozmowa" Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej. - Należy rozdzielić dwie funkcje - ministra obrony i ministra ds. katastrofy smoleńskiej. Bo te dwie rzeczy rodzą konflikt. A dzięki ministrowi Macierewiczowi nie jesteśmy przygotowani na żaden konflikt - tłumaczyła posłanka.
- Oczekiwałabym w tej całej sytuacji - kwestia Francji, Caracali, Mistrali, D'Amato - reakcji zwierzchnika sił zbrojnych, czyli Andrzeja Dudy. Mam wrażenie, że prezydent abdykował ze swojej funkcji. Jest dezerterem z funkcji zwierzchnika sił zbrojnych - skomentowała Lubnauer. - Jeżeli mamy kwestię Caracali i sytuację, w której rodzą się konflikty wynikające z retoryki związanej np. z komisją smoleńską, to trudno oprzeć się wrażeniu, że jest najwyższy czas, żeby prezydent zabrał głos. A prezydenta nie ma - podkreśliła.
- Z jednej strony abdykował, z drugiej strony mam wrażenie, że szykuje się już do sezonu narciarskiego. Rząd - a przynajmniej Jarosław Kaczyński, bo on tak naprawdę decyduje - powinien przypomnieć sobie, że wygrał, bo schował Macierewicza - mówiła posłanka.
- Jeżeli Macierewicz posługuje się informacjami z portali, które mają charakter dezinformacji rosyjskiej, i mówi o Mistralach sprzedanych za 1 dolara, to ośmiesza polski rząd. Powinien czerpać informacje ze służb wywiadowczych, nie z portali, czyli ośmieszył nasze służby wywiadowcze - powiedziała Lubnauer. - Po drugie powoduje, że wchodzimy w konflikt z Egiptem, Rosją, Francją. Powinniśmy mieć szefa MON, który nam zapewni bezpieczeństwo, nie bezbronność. Minister Macierewicz tak naprawdę utrwala bezbronność Polski - zaznaczyła.
Zobacz cały odcinek programu "WP rozmowa":