Kasę z Unii dzielą po cichu
Miliardy z Unii Europejskiej są dzielone w
tajemnicy przed opinią publiczną! Nie ma jawności, są przekręty -
alarmują samorządowcy i zasypują protestami rząd i Komisję
Europejską - pisze "Gazeta Wyborcza". Pieniądze płyną do Polski
z Unii Europejskiej w ramach Programu Rozwoju Regionalnego. Tak
gigantycznej pomocy jeszcze nigdy nie otrzymaliśmy.
29.11.2004 07:00
W ciągu trzech lat Unia da nam m.in.: (1,5 mld euro na drogi i rozbudowę transportu (400 mln euro na ochronę środowiska (263 mln euro na turystykę i kulturę (125 mln euro na rozwój społeczeństwa informacyjnego. Łącznie dostaniemy ponad 3 mld euro - podaje dziennik.
Po polskiej stronie programem zarządza Ministerstwo Gospodarki, ale pieniądze dzielą zarządy województw. Jak ustaliliśmy - często w zaciszu gabinetów. Do publicznej wiadomości podają tylko ostateczną listę zwycięskich projektów i przyznane kwoty. Reszta jest tajna. W Kujawsko-Pomorskiem dotarliśmy do tajnego rankingu, który wzbudził tyle kontrowersji. Największą kwotę przyznano gminie Mogilno - aż 19,5 mln zł (prawie 40% kwoty na ochronę środowiska dla całego województwa). Dwóch z pięciu członków władz województwa przyznającego pieniądze mieszka właśnie w Mogilnie (Teresa Marmucka-Lalka i Maria Kurnatowska) - informuje "Gazeta Wyborcza".
To nie przypadek, tylko początek poselskiej kampanii wyborczej - mówi Andrzej Brzeziński, burmistrz Janikowa (Kujawsko-Pomorskie), któremu odmówiono i dotacji do budowy gminnej kanalizacji i ujawnienia uzasadnienia. Brzeziński wyzywa Waldemara Achramowicza, marszałka województwa, na pojedynek: Niech ujawni kulisy przyznawania punktów! Znam projekt z Mogilna i nasz w niczym mu nie ustępuje. No, chyba tylko tym, że z naszej gminy nikt nie rządzi województwem. Według dziennika, Achramowicz odpiera zarzuty, ale rankingu ujawnić nie chce. To przypadek, że moi współpracownicy mieszkają właśnie w Mogilnie. Chętnie ujawniłbym punktację, ale zabrania mi tego prawo.
Kujawsko-Pomorskie nie jest wyjątkiem. Informacje o podziale kasy z Unii są tajne również w Wielkopolsce i na Pomorzu. Sprawą tajnego podziału unijnych pieniędzy zajmie się polski rząd i Komisja Europejska - listy do tych instytucji ślą nie tylko samorządowcy, ale i parlamentarzyści. Wśród nich: Bogdan Lewandowski - SdPl, Teresa Piotrowska - PO, Antoni Mężydło - PiS, Tomasz Markowski PiS, którzy nie kryją oburzenia postawą władz kilku województw - pisze "Gazeta Wyborcza". (PAP)