PolskaKary dla Grzegorza Brauna. "Dla niego" zmieniono regulamin Sejmu?

Kary dla Grzegorza Brauna. "Dla niego" zmieniono regulamin Sejmu?

Poseł Konfederacji unika płacenia kar, które wymierza mu prezydium Sejmu. Jak podaje "Rzeczpospolita", do regulaminu Sejmu ma zostać wprowadzona zmiana, która umożliwi skuteczniejszą egzekucję kar.

(Photo by Attila Husejnow/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)
(Photo by Attila Husejnow/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images
Rafał Mrowicki

Grzegorz Braun z Konfederacji w tej kadencji Sejmu był już siedmiokrotnie karany przez prezydium Sejmu. Jak informuje "Rzeczpospolita" w ciągu ostatniego miesiąca politykowi wymierzono karę nie tylko za zwrot "będziesz pan wisiał" do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, ale również za brak maseczki na mównicy 29 września.

Kary dla Brauna. Próba zmian w regulaminie Sejmu

Gazeta szacuje, że ma on łącznie do zapłaty ponad 146 tys. zł. Problem w tym, że kontrowersyjny polityk unika płacenia kar. Poseł stosuje prosty trik: po prostu nie odbiera dotyczących go uchwał prezydium. Tymczasem zgodnie z regulaminem Sejmu od dnia doręczenia uchwały zaczyna liczyć się siedmiodniowy termin na ewentualne odwołanie się posła.

A warunkiem uprawomocnienia się uchwały, jak tłumaczy CIS, jest jej skuteczne doręczenie posłowi. Jeśli do tego nie dojdzie, nie można z jego uposażenia nic potrącić.

Prezydium Sejmu postanowiło to zmienić.13 października zaproponowano zmianę w regulaminie Sejmu. Jak podaje "Rz", zmiana ma "pozwolić określić w uchwale prezydium, na jakich zasadach posłom dostarczana jest korespondencja o karach finansowych, by można było uznać to za skuteczne".

Zobacz także: Marian Banaś może zostać pozbawiony wolności? Prof. Antoni Dudek: Bezprecedensowa sytuacja

Zmiana w regulaminie ma być precedensem - dotąd nie wprowadzano takich zmian ze względu na pojedynczego posła. Dotąd też nie było przypadku, w którym poseł nagminnie nie odbierałby korespondencji.

Przypadek Grzegorza Brauna jest tym bardziej osobliwy, że jego wyborcy rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na zapłacenie kar, które i tak nie są płacone. Internetowy licznik wskazuje już ok. 400 tys. zł.

Źródło: "Rzeczpospolita"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (101)