Trwa ładowanie...

Karwina. Wybuch w czeskiej kopalni, są ofiary i ranni. Większość to Polacy

W kopalni w czeskiej Karwinie doszło do wybuchu metanu. Z najnowszych danych wynika, że nie żyje 13 osób, 10 jest rannych, a 8 górników jest nadal poszukiwanych. 11 ofiar to najprawdopodobniej Polacy. Trwa akcja ratunkowa. Na miejsce wypadku udał się premier Mateusz Morawiecki.

Karwina. Wybuch w czeskiej kopalni, są ofiary i ranni. Większość to PolacyŹródło: PAP, fot: Lukas Kabon
d24bwet
d24bwet

Do wybuchu doszło w czwartek po godz. 17.00. Początkowo czeskie media podawały, że jest jeden zabity górnik i dziesięciu rannych. Przed północą poinformowano, że zginęło co najmniej pięciu górników - najprawdopodobniej Polacy. To właśnie głównie oni pracowali tego dnia na popołudniowej zmianie.

Jak podał Ivo Čelechovský, rzecznik spółki OKD, która jest właścicielem kopalni, wybuch nastąpił na głębokości około 800 m. - Jego przyczyną był zapłon metanu, który spowodował zniszczenie części, w której pracowali górnicy. Prace na wyrobisku podziemnym zostały natychmiast przerwane i rozpoczęto ewakuację wszystkich zespołów, które znajdowały się pod ziemią - wyjaśnił.

Radio Katowice podało informacje, że zginęło 13 górników, z czego 11 to Polacy.

google maps
Źródło: google maps, fot: Print screen

Ranni w szpitalach

Niektórzy ranni zostali opatrzeni na miejscu, a co najmniej trzy osoby zostały odwiezione do szpitala. - O godzinie 21.30 mężczyzna został przetransportowany helikopterem pogotowia do kliniki specjalizującej się w oparzeniach w Ostrawie. Jest operowany. Jego stan jest ciężki - powiedziała Naomi Chattová, rzeczniczka szpitala.

d24bwet

W innym szpitalu w Ostrawie zmarł drugi z hospitalizowanych górników. Trzeci górnik nie był w poważnym stanie, jest leczony w szpitalu w Karwinie. Pod opieką lekarzy jest około dwunastu osób.

Nadal szukają zaginionych

Trwa akcja ratunkowa, jednak komplikują ją trudne warunki i słaba widoczność. Około 40 ratowników przeszukuje wyrobiska. Niestety, do niektórych miejsc ratownicy nie mogą wejść, żeby nie narażać się na niebezpieczeństwo - informuje karvinsky.denik.cz.

W kopalni znajdują się czujniki, które powinny ostrzegać przed pojawieniem się groźnego metanu. - Nie mam informacji, że czujniki nie zadziałały. Po zakończeniu akcji ratunkowej specjalna komisja śledcza rozpocznie pracę, aby ustalić, dlaczego nastąpił zapłon metanu - powiedział rzecznik prasowy kopalni.

Polscy ratownicy w akcji

Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska podała, że w akcji ratowniczej udział biorą polscy ratownicy. To dwa pięcioosobowe zastępy zawodowego pogotowia górniczego, wyszkolone w działaniach po takich zdarzeniach, a także pomiarowiec z chromatografem - wyjaśnił powiedział rzecznik Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego Robert Wnorowski. Zabrali ze sobą specjalistyczny sprzęt atestowany do pracy w warunkach zagrożenia wybuchem, czyli taki, który nie może iskrzyć.

d24bwet

Premier leci na miejsce

Na miejsce wypadku, jak poinformował szef KPRM Michał Dworczyk, udał się premier Mateusz Morawiecki. Premier podjął decyzję o wylocie do Czech około północy, kiedy potwierdziły się informacje, że wśród poszkodowanych są Polacy.

Służba konsularna otoczyła opieką ich bliskich. "Łączymy się w bólu z rodzinami katastrofy" - czytamy na Twitterze.

Źródło: ct24.ceskatelevize.cz, karvinsky.denik.cz, Twitter, pap.pl, polskieradio24.pl, Polsat News

d24bwet

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Wpadka Andrzeja Dudy. Barbara Nowacka: nie dojrzał do roli prezydenta

d24bwet
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d24bwet
Więcej tematów