Karmiła dziecko, gdy obok niej spadł pocisk. Osłoniła je własnym ciałem
Ukrainka uratowała nowonarodzone dziecko, osłaniając je swoim ciałem podczas rosyjskiego ataku. Kobieta karmiła córkę, gdy obok ich mieszkania spadł pocisk. "W ten sposób rodziny troszczą się o siebie nawzajem".
Do zdarzenia doszło w stolicy Ukrainy. Podczas ataku na kijowskie osiedle ucierpiała Olha, która własnym ciałem ochroniła swoją miesięczną córkę. "Matka osłoniła swoim ciałem nowonarodzone dziecko w Kijowie. Wszyscy żyją. W ten sposób rodziny troszczą się o siebie nawzajem. Tak przetrwają narody" - napisała ukraińska parlamentarzystka Lesia Vasylenko.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kobieta trafiła do szpitala Ochmatdyt, gdzie zajęli się nią lekarze. Ukrainka nie odniosła większych obrażeń.
"Rosja odpowie za każdą łzę, kroplę krwi i rozbitą cegłę"
Rosja od 25 dni ostrzeliwuje Ukrainę. Niszczy budynki mieszkalne, szkoły, szpitale, infrastrukturę drogową i kolejową, bombarduje lotniska i zakłady produkcyjne. Szef MSZ Ukrainy oświadczył wprost, że za wszystkie straty będzie musiała zapłacić Rosja.
- Temat wypłaty reparacji wojennych przez Rosję podnosimy na wszystkich możliwych gremiach międzynarodowych - oświadczył w piątek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba w rozmowie z serwisem "Ukraińska Prawda".
- Zwrócimy się w tej sprawie także do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze. Ponadto, za wszystkie zniszczenia Rosja zapłaci nie tylko w formie finansowej. Doprowadzimy do aresztowania ludzi, którzy dokonywali w Ukrainie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości - zadeklarował Kułeba.
- Rosja odpowie za każdą łzę, kroplę krwi i rozbitą cegłę. Będę się o to starał tak długo, jak długo przyjdzie mi zajmować stanowisko - dodał ukraiński minister.
Zobacz też: Ukraina zbuduje sojusz obok UE i NATO? "Czekamy na ten pomysł"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski