Przerażające doniesienia. Mieszkańcy Mariupola siłą przewożeni do obozów w Rosji
Wojska rosyjskie posunęły się jeszcze dalej - mówi mer Mariupola. Jak donoszą władze miasta, ludzie są przymusowo deportowani do Rosji. Wśród nich są kobiety i dzieci.
20.03.2022 | aktual.: 20.03.2022 01:45
Rosyjscy okupanci siłą przenoszą tysiące mieszkańców Mariupola do Rosji. Cywile zostali wywiezieni do obozów filtracyjnych, gdzie Rosjanie sprawdzali ich telefony i dokumenty, a następnie siłą przenieśli część z nich do odległych miast w Rosji. Los pozostałych pozostaje nieznany - wynika z informacji Rady Miasta.
Władze za pośrednictwem Telegrama przekazują, że "okupanci nielegalnie wyprowadzili ludzi z dzielnicy Lewobrzeże i ze schronów w budynku klubu sportowego, w którym przed bombardowaniami ukrywało się ponad tysiąc osób (głównie kobiet i dzieci)".
"Posunęli się jeszcze dalej"
Sytuację skomentował mer Mariupola Wadym Boychenko.
"To, co robią dziś okupanci, jest znane starszemu pokoleniu, które widziało przerażające sceny II wojny światowej. Trudno sobie wyobrazić, że w XXI wieku ludzie są przymusowo deportowani do innego kraju. Wojska rosyjskie nie tylko niszczą nasz pokojowy Mariupol, ale posunęły się jeszcze dalej i rozpoczęły deportację mieszkańców Mariupola. Wszystkie zbrodnie wojenne ze strony Rosji powinny być najsurowiej ukarane" - podkreślił.
Przypomnijmy, że obozy filtracyjne zakładano w 1944 roku w Czeczenii, w czasie I wojny czeczeńskiej. Trafiali do nich schwytani przez żołnierzy rosyjskich potencjalni bojownicy. Osoby, które przeżyły pobyt w obozach filtracyjnych, twierdzą, że przypominały one obozy koncentracyjne.
Zobacz także