Przerażające doniesienia. Mieszkańcy Mariupola siłą przewożeni do obozów w Rosji
Wojska rosyjskie posunęły się jeszcze dalej - mówi mer Mariupola. Jak donoszą władze miasta, ludzie są przymusowo deportowani do Rosji. Wśród nich są kobiety i dzieci.
Rosyjscy okupanci siłą przenoszą tysiące mieszkańców Mariupola do Rosji. Cywile zostali wywiezieni do obozów filtracyjnych, gdzie Rosjanie sprawdzali ich telefony i dokumenty, a następnie siłą przenieśli część z nich do odległych miast w Rosji. Los pozostałych pozostaje nieznany - wynika z informacji Rady Miasta.
Władze za pośrednictwem Telegrama przekazują, że "okupanci nielegalnie wyprowadzili ludzi z dzielnicy Lewobrzeże i ze schronów w budynku klubu sportowego, w którym przed bombardowaniami ukrywało się ponad tysiąc osób (głównie kobiet i dzieci)".
Co Rosjanie myślą o Polakach? Tak przedstawia nas propaganda Putina
"Posunęli się jeszcze dalej"
Sytuację skomentował mer Mariupola Wadym Boychenko.
"To, co robią dziś okupanci, jest znane starszemu pokoleniu, które widziało przerażające sceny II wojny światowej. Trudno sobie wyobrazić, że w XXI wieku ludzie są przymusowo deportowani do innego kraju. Wojska rosyjskie nie tylko niszczą nasz pokojowy Mariupol, ale posunęły się jeszcze dalej i rozpoczęły deportację mieszkańców Mariupola. Wszystkie zbrodnie wojenne ze strony Rosji powinny być najsurowiej ukarane" - podkreślił.
Przypomnijmy, że obozy filtracyjne zakładano w 1944 roku w Czeczenii, w czasie I wojny czeczeńskiej. Trafiali do nich schwytani przez żołnierzy rosyjskich potencjalni bojownicy. Osoby, które przeżyły pobyt w obozach filtracyjnych, twierdzą, że przypominały one obozy koncentracyjne.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski