Karetki bez lekarzy
Piotr Karpiński, ratownik medyczny z 12-letnim stażem, od nowego roku bez lekarza będzie jeździł karetką do chorych i udzielał im pierwszej pomocy. Takie możliwości stwarza ustawa o ratownictwie medycznym, która wchodzi w życie 1 stycznia - pisze "Express Ilustrowany".
Chociaż takie zasady obowiązują już w większości krajów europejskich, łodzianie niepokoją się, czy wzywając karetkę bez lekarza będą mogli liczyć na fachową pomoc i czuć się bezpiecznie. Czy ratownicy medyczni podołają obowiązkom i staną na wysokości zadania?
- Nie obawiam się sytuacji krytycznych, gdyż mam spore doświadczenie w ratowaniu ludzi - mówi Piotr Karpiński. - Chrzest bojowy przeszedłem już latem, kiedy awaryjnie jeździłem na wizyty do chorych bez lekarza. Dałem sobie radę.
Ratownik działa według określonych procedur, dotyczących m.in. reanimacji, postępowania w przypadku zawału serca i ataku astmy. Może wykonywać zastrzyki dożylne i domięśniowe oraz podawać leki z listy zawierającej 24 specyfiki, m.in. przeciwbólowe, nasercowe i adrenalinę.
W sytuacjach wątpliwych będzie można skonsultować się z lekarzem, który ma dyżurować w centrum powiadamiania ratunkowego lub wezwać do pomocy karetkę reanimacyjną z lekarzem. Pacjenci nie mają się czego obawiać.
- Na początek będzie jeździło bez lekarza pięć karetek wypadkowych - mówi Bogusław Tyka, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.
- Zatrudnionych w nich będzie 40 ratowników. Dwóch przypada na zespół. Pracują na cztery zmiany. Mają jak najszybciej dostarczyć chorego do szpitala. Sukcesywnie będzie zwiększana liczba karetek bez lekarzy, w których mają jeździć doświadczeni ratownicy (co najmniej 5 lat praktyki zawodowej). Docelowo będzie ich 21. W karetkach specjalistycznych, reanimacyjnych, nadal będą lekarze.
Pięć zespołów ratowniczych będzie jeździło w mniejszych niż dotychczas ambulansach, na które pogotowie ogłosiło przetarg.
Ratownik medyczny to osoba mająca kwalifikacje do ratowania życia, która potrafi reanimować, robić zastrzyki, opatrywać rany. Ma wyższe wykształcenie zawodowe (licencjat) zdobyte w Uniwersytecie Medycznym.
(ew)