Kard. Nycz: "Chrześcijanin nie może chcieć takiej nowoczesności"

W niedzielę w archikatedrze pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela, kardynał Kazimierz Nycz wygłosił swoją homilię. Podkreślił w niej, że osoba wierząca w Zmartwychwstanie Chrystusa musi być w stanie odmówić akceptacji dla nowoczesności, która przyznaje człowiekowi prawo do aborcji, jak eutanazji.

Kard. Nycz przeciwstawia się nowoczesności
Kard. Nycz przeciwstawia się nowoczesności
Źródło zdjęć: © East News | Filip Naumienko/REPORTER
oprac. MUP

31.03.2024 | aktual.: 31.03.2024 18:09

W swoim przemówieniu, kardynał Nycz przyznał, że liczba osób, które nie są zaznajomione z Biblią lub nie rozumieją pełni znaczenia Zmartwychwstania Jezusa, nie jest mniejsza, a być może jest nawet większa niż za czasów Chrystusa. Dlatego podkreślił, jak ważne jest, aby wierni potrafili wyrażać swoją wiarę w Zmartwychwstanie nie tylko poprzez słowa i uczestnictwo w nabożeństwach, ale przede wszystkim poprzez hierarchię wartości, którą kierują się w swoim życiu.

Kardynał Nycz przyznał, że nawet dla apostołów trudno było zaakceptować prawdę o Zmartwychwstaniu, ponieważ to, co się wydarzyło, zburzyło ich dotychczasowe przekonania i argumenty, które kierowały ich działaniami przez ostatnie trzy lata. Wizja królestwa, które jest na tym świecie, ale nie jest z tego świata, nie docierała do nich, ponieważ mieli własny obraz tego królestwa.

Metropolita warszawski zaznaczył, że bycie świadkiem Zmartwychwstania Chrystusa oznacza takie ustawienie swojego życia i takie preferowanie w nim wartości, że każdy, kto na nas patrzy, mógłby powiedzieć: ten człowiek wierzy w zmartwychwstanie Chrystusa i swoje życie nie organizuje tak, jakby miał na ziemi żyć wiecznie. Po naszym życiu powinno być widać, że spodziewamy się czegoś więcej, że wierzymy, iż spotkamy się z Zmartwychwstałym Chrystusem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kardynał Nycz zwrócił uwagę, że współczesny świat, a zwłaszcza Europa, w tym również Polska, często preferuje takie sposoby organizowania swojego życia i rozumienia postępu, które mogą budzić wątpliwości wśród chrześcijan, katolików, ponieważ nie mają one wiele wspólnego z tym, co jak mówi św. Paweł, "jest w górze".

"Chrześcijanin ma powiedzieć, że nie chce takiej nowoczesności"

- Jeżeli słyszymy w mediach, że wreszcie osiągamy standardy nowoczesności i mówi się to w kontekście tego, że człowiekowi przyznajemy prawo decydowania o życiu innej osoby - o życiu poczętego dziecka, prawo do aborcji, czy w końcu prawo decydowania, kiedy i jak będzie koniec ludzkiego życia, to odbieramy Bogu podstawowe prawo, a sobie je przypisujemy, jakby to my byli stwórcami - powiedział kardynał Nycz.

Jak mówił, każdy chrześcijanin, który staje wobec tego rodzaju wyzwań, musi być w stanie powiedzieć, że nie chce, nie może chcieć takiej nowoczesności, nawet jeśli zostanie uznany za zacofanego.

Kardynał Nycz powiedział, że to samo dotyczy także "beznadziejnych prób redefiniowania małżeństwa i rodziny, wywalczenia postawy, której przez wieki nie było". - Człowiek, który jest rozsądny nie dlatego, że jest katolikiem, ale dlatego, że ma w sobie jakiś podstawowy wymiar prawa naturalnego, wpisanego w ludzkie życie, musi być w stanie zająć właściwe stanowisko - oświadczył.

- Żyjemy w takim czasie, kiedy świadectwo grupki ludzi wierzących w zmartwychwstanie Chrystusa w Warszawie, Krakowie, czy w Poznaniu - nie wobec tych, którzy nie znają Jezusa, ale tych, którzy są blisko nas, staje się czymś podstawowym - ocenił hierarcha.

Źródło: PAP

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (1186)