Kard. Dziwisz: "Kod da Vinci" to film propagandowy i antykościelny
Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz uznaje "Kod da Vinci" za film propagandowy i antykościelny. Obraz ten przedstawia jego zdaniem świadomie zdeformowany wizerunek Kościoła katolickiego. Hierarcha apeluje o nie przysparzanie korzyści wrogom chrześcijaństwa.
18.05.2006 | aktual.: 18.05.2006 14:13
W swoim oświadczeniu, kardynał Dziwisz podkreślił, że "ukrytym celem filmu jest przekonanie widzów, że chrześcijaństwo jest religią sprzeczności, zatajeń i fałszu". Sam film, podobnie jak książka Dana Browna, jest w ocenie kard. Dziwisza jest "oparty na licznych błędach i kłamstwach, zaprzecza bóstwu Jezusa Chrystusa, podważa wiarygodność Ewangelii oraz w bezprecedensowy sposób uderza w Kościół katolicki".
Kard. Dziwisz podkreśla, że film jest symptomem szerzącej się w pewnych kręgach nienawiści do Kościoła katolickiego.
Zdaniem metropolity, producenci filmu uciekli się do sensacji, kłamstwa, podważania najwyższych wartości wspólnych wielu milionom ludzi na świecie, a niekiedy wręcz bluźnierstwa, dla osiągnięcia zamierzonych korzyści.
Hierarcha ostrzega, że "Kod da Vinci" dla wrogów Kościoła może stać się "pożywką" do wywołania kolejnych oskarżeń i swoistej kampanii antykościelnej i antyreligijnej.
Według metropolity krakowskiego chrześcijanie nie mogą pozostać bezczynni. Powinni przygotować się do świadczenia i mówienia prawdy o Jezusie Chrystusie i "wzmóc modlitwę za tych, którzy obrażają uczucia religijne innych".
Kardynał uważa, że choć protesty mogą przysporzyć zainteresowania filmowi to - jak napisał - "ufamy głęboko, że zło może obrócić się w dobro, kłamstwo skłonić do poszukiwania prawdy, a brak szacunku do człowieka przemienić się w miłość i przebaczenie".
Opinia kard. Dziwisza nie zawiera bezpośredniego wezwania do bojkotu "Kodu", jednak pojawia się w niej apel, by "nie przysparzać korzyści i popularności wrogom chrześcijaństwa".
Pisemne stanowisko metropolity krakowskiego zostało przekazane księżom Archidiecezji Krakowskiej "do wykorzystania duszpasterskiego".