Karczewski: Sąd Najwyższy nie powinien się wypowiadać w tak dramatyczny sposób
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski skrytykował w TVN24 Sąd Najwyższy, za to, że wydał negatywną opinię na temat rządowego projektu tzw. ustawy dezubekizacyjnej. - Sąd nie wie jaki będzie kształt tej ustawy i nie powinien się wypowiadać - zauważył.
- Dlaczego Sąd Najwyższy wypowiada się na temat stanowionego prawa? Ono nie zostało zakończone. Sąd nie wie, jaki będzie kształt tej ustawy i nie powinien się wypowiadać w tak dramatyczny sposób - tłumaczył Stanisław Karczewski w programie "Kropka nad i".
Dopytywany przez Monikę Olejnik, komu będą odbierane emerytury - dziennikarka przypomniała, że minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak zapowiadał, że "wszystkim", w tym między innymi strażakom czy pracownikom straży granicznej - polityk PiS twierdził, że "jest czas, żeby ewentualnie coś zmienić (w projekcie ustawy - red.)". Marszałek Senatu tłumaczył też, dlaczego istnieje konieczności wprowadzenia tzw. ustawy dezubekizacyjnej.
- Jest wyrzutem naszego sumienia to, że ludzie, którzy pałowali Andrzeja Gwiazdę i innych opozycjonistów, zarabiają dużo więcej niż oni. To trzeba zmienić, to jest zupełnie normalne - podkreślał polityk PiS, dodał jednocześnie, że "to będzie dobra ustawa, która odbierze emerytury tym, którzy czynili zło opozycjonistom".
Marszałek Karczewski wypowiedział się też na temat obchodów 35. rocznicy stanu wojennego. Skrytykował między innymi przebieg marszów organizowanych przez przeciwników obecnego rządu. - Ci, którzy szli w tych manifestacjach, nie cofnęli się przed tym żeby spalić kukłę Jarosława Kaczyńskiego, a tak było np. w Radomiu - oburzał się. Kiedy Monika Olejnik przypomniała, że Jarosław Kaczyński też brał kiedyś udział w manifestacji, podczas której spalono kukłę (wtedy była to kukła Lecha Wałęsy), Karczewski stwierdził, że prezes PiS nie palił jej osobiście.
Marszałek Kuchciński odnosił się też w rozmowie do wydarzeń, które miały miejsce podczas 80. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Doszło wtedy do przepychanek między zwolennikami PiS a ruchem "Obywatele RP". - Nie chciałbym, aby doszło do rozlewu krwi na ulicach Warszawy, a to wszystko, co się w tej chwili dzieje do tego zmierza - mówił.
oprac. Michał Kurek
Zobacz także: Dyskusja wokół Stanisława Piotrowicza w #dzieńdobryPolsko