Kara finansowa dla posła za "obronę interesu narodowego"
Poseł Ligi Polskich Rodzin Robert Strąk zapłaci karę finansową za utrudnianie obrad - tak rozpoczęło się pierwsze po świętach, posiedzenie Sejmu. Poseł LPR wkroczył na sejmową mównicę, by - jak stwierdził - bronić interesu narodowego.
14.04.2004 | aktual.: 14.04.2004 11:17
Ma to związek z wnioskiem Ligi Polskich Rodzin w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania okoliczności zatrzymania przez Urząd Ochrony Państwa byłego prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego. Posła Strąka wspierał Roman Giertych. Marszałek Sejmu Marek Borowski tłumaczył posłom, że powoływanie komisji śledczej w sprawie Orlenu nie ma teraz sensu, bo sprawą tą zajmuje się już komisja do spraw służb specjalnych.
Argumenty te nie przemówiły do posła Ligi Polskich Rodzin Roberta Strąka, który stał przy sejmowej mównicy. Marszałkowi postanowiła pomóc posłanka SLD Joanna Senyszyn. "Ponieważ z posłem Strąkiem kandydujemy do europarlamentu z tego samego okręgu, chciałabym zapytać, czy w ramach kampanii wyborczej, mogłabym obok posła Strąka sobie postać" - spytała posłanka. Jej propozycja wywołała wesołość na sali.
"Widzę, że pani poseł nie wie, co to jest obrona interesu narodowego. Stoenu też nie broniliście" - odpowiedział Robert Strąk. Ponieważ prośby marszałka, by poseł Strąk opuścił mównicę, nie poskutkowały, Marek Borowski oświadczył, że wystąpi do prezydium Sejmu o karę finansową dla posła Ligi Polskich Rodzin.
Konwent seniorów postanowił, że do piątku ma być gotowy raport komisji do spraw służb specjalnych w sprawie Orlenu. Następnie w poniedziałek Sejm zajmie się wnioskiem LPR o sprawie powołania komisji śledczej badającej nieprawidłowości w PKN Orlen.