Kanonizacja ojca Pio - nie za stygmaty
Ojciec Pio(PAP)
Papież Jan Paweł II kanonizował kapucyna ojca Pio, słynnego włoskiego stygmatyka i uzdrowiciela. W uroczystości na placu świętego Piotra brało udział ponad ćwierć miliona wiernych. Dziesiątki tysięcy innych oglądały kanonizację na telebimach ustawionych w Rzymie. Dniem liturgicznego wspomnienia ojca Pio papież ogłosił dzień śmierci świętego - 23 września.
16.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W kazaniu Jan Paweł II postawił ojca Pio za wzór spowiednikom, przypomniał o jego działalności charytatywnej, nie wspomniał jednak o cudach, dzięki którym znany jest na całym świecie. W kazaniu papież stwierdził, że życie i misja Ojca Pio świadczą, iż trudności i cierpienie, jeżeli przyjmie się je z miłości, przekształcają się w uprzywilejowaną drogę do świętości.
Kościół jak dotąd nie uznał oficjalnie stygmatów o. Pio jednak już we wrześniu w San Giovanni Rotondo, miasteczku, gdzie świątobliwy kapucyn pełnił przez 50 lat posługę kapłańską, zbierze się specjalna komisja, mająca na celu zbadanie tej sprawy i złożenie w Watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych wniosku o uznanie nadprzyrodzonego charakteru ran widocznych na ciele ojca Pio przez 50 lat, od 20 września 1918 do 22 września 1968 roku (stygmaty zniknęły na dzień przed śmiercią kapucyna).
W 1923 roku watykańska Kongregacja Świętego Oficjum wydała dekret, zaprzeczający nadprzyrodzonemu pochodzeniu stygmatów ojca Pio. Dokument ten został opracowany na podstawie opinii innego franciszkanina i znanego lekarza, ojca Agostino Gemellego, który jednak w rzeczywistości nigdy nie badał ran na ciele kapucyna. Historycy ustalili, że o. Gemelli przybył wprawdzie do San Giovanni Rotondo, aby zbadać stygmaty o. Pio, ponieważ jednak nie posiadał pisemnego zezwolenia Kongregacji Świętego Oficjum, spotkał się ze strony o. Pio z odmową ich pokazania. Wyrażona przez o. Gemellego opinia, jakoby rany na ciele o. Pio spowodowane zostały umyślnie i były tylko powierzchowne, powszechnie uważana jest więc dzisiaj za pozbawioną wiarygodności.
Sam o. Pio uważał stygmaty za upokarzający znak grzechu i ukrywał krwawe rany na dłoniach, nosząc ciemne półrękawiczki, które zdejmował tylko podczas mszy św. Rany na stopach i lewym boku skrywał zakonny habit.
Święty ojciec Pio jest 66 ogłoszonym przez Jana Pawła II wyznawcą spośród ogółem 467 świętych (wyznawców i męczenników). Jest też świętym, którego kanonizacja ogłoszona została w rekordowo krótkim czasie, bo 34 lat po śmierci.
Kościół jak dotąd uznał oficjalnie nadprzyrodzone pochodzenie stygmatów tylko w przypadku obdarzonego nimi w sposób widoczny 14 września 1224 roku św. Franciszka z Asyżu, a ponadto św. Katarzyny ze Sieny, obdarzonej stygmatami w sposób niewidoczny i niemieckiej mistyczki Kathariny Emmerich z Duelmen.
Jak podaje egzorcysta diecezji rzymskiej ks. Gabriele Amorth (znany ze swych publikacji także w Polsce), w historii Kościoła zanotowano ponad 300 przypadków osób obdarzonych stygmatami. W stosunku do większości tych osób Kościół nie zajął stanowiska, w kilku przypadkach jednak zdecydowanie zaprzeczył prawdziwości rzekomych stygmatów.(PAP/IAR/ck)