Kandydaci SLD w Kaliszu już nie są w partii
Władze krajowe Sojuszu Lewicy Demokratycznej zawiesiły w prawach członków tej partii dwóch braci - Andrzeja O. i Henryka O. z Kalisza, którzy kandydują w najbliższych wyborach samorządowych - poinformowała szefowa wielkopolskiej
struktury tej partii - Krystyna Łybacka.
27.10.2006 | aktual.: 27.10.2006 13:45
Sprawa ma związek z toczącym się postępowaniem miejscowej policji w sprawie pobicia młodej kobiety przez Henryka O. i grożenie jej pozbawieniem życia, do czego rzekomo miał dopuścić się drugi z braci. Kobieta jest wiceszefową miejskiej instancji SLD. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje prokuratura. Do zdarzenia doszło 7 października w kaliskim Lasku Winiarskim.
Henryk O. jest członkiem Rady Krajowej SLD i kandydatem na radnego miasta, a Andrzej O. ubiega się z ramienia ponad 20 partii i organizacji lewicowych o fotel prezydenta Kalisza. Zero tolerancji dla takich zachowań - tak Łybacka skomentowała decyzję władz krajowych SLD w sprawie braci.
Według niej, w tej sytuacji, bracia nie mogą ubiegać się o mandaty z ramienia SLD. Niestety, ordynacja wyborcza jest taka, że nie możemy zmusić tych panów chociażby do tego, aby zrezygnowali z ubiegania się o mandaty - powiedziała.
Andrzej O. nie przyznał się do grożenia Agnieszce K.-W. To Agnieszka K.-W. krzyczała, że mnie zniszczy, że nie będę prezydentem. To ja jestem pokrzywdzonym - mówił dziennikarzom.
Według obecnego na konferencji wiceprzewodniczącego Rady Krajowej Demokratycznej Partii Lewicy Jarosława Bąka, całą sprawę sprowokowała Agnieszka K.-W., która nie mogła się pogodzić, że na liście kandydatów do rady miejskiej przesunięto ją z drugiego na trzecie miejsce. Podkreślił, że wszyscy koalicjanci nie wycofają swojego poparcia dla braci O.. Nie zmienił zdania także po otrzymaniu informacji o decyzji władz krajowych SLD.
Na konferencji nie było Henryka O. Jego brat mówił dziennikarzom, że nie wie, co stało się w Lasku Winiarskim, ponieważ wcześniej stamtąd odjechał.