PolitykaKancelaria Sejmu odpowiada Krzysztofowi Brejzie. Oto składowe "najdroższej imprezy w historii parlamentaryzmu"

Kancelaria Sejmu odpowiada Krzysztofowi Brejzie. Oto składowe "najdroższej imprezy w historii parlamentaryzmu"

13 lipca prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie przed Zgromadzeniem Narodowym. Parlamentarzyści zasiedli jednak nie w sali obrad Sejmu, a w namiocie na dziedzińcu Zamku Królewskiego. Kancelaria Sejmu wynajęła go za milion złotych. Teraz tłumaczy się, że był to m.in koszt klimatyzacji i transportu mebli.

Kancelaria Sejmu odpowiada Krzysztofowi Brejzie. Oto składowe "najdroższej imprezy w historii parlamentaryzmu"
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kamiński
Violetta Baran

16.08.2018 | aktual.: 16.08.2018 12:49

Kilka dni przed Zgromadzeniem Narodowym "Rzeczpospolita" ustaliła, że Kancelaria Sejmu wynajęła za 1 056 570 zł brutto namiot, w którym parlamentarzyści i goście mają wysłuchać orędzia prezydenta. Postępowanie zostało przeprowadzone w trybie tzw. zamówienia z wolnej ręki.

Namiot wypożyczyła Kancelarii Sejmu Fundacja Ogrody Muzyczne, która na dziedzińcu Zamku Królewskiego organizuje co roku w ogromnym namiocie Festiwal Ogrody Muzyczne. W tym roku impreza ruszyła 30 czerwca, a czasochłonny montaż namiotu rozpoczął się ponad tydzień wcześniej. Gazeta zastanawiała się, dlaczego Kancelaria płaci milion złotych za wynajęcie namiotu, który już postawiono na dziedzińcu Zamku Królewskiego.

Dyrektor festiwalu Ryszard Kubiak w rozmowie z "Rz" wyjaśnił wówczas, że umowa z Kancelarią Sejmu nie dotyczyła wynajmu obiektu, lecz przygotowania Zgromadzenia Narodowego.

Poseł PO Krzysztof Brejza, którego zbulwersowała informacja o koszcie wynajmu namiotu, zwrócił się do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego o wyjaśnienia w tej sprawie. Chciał dowiedzieć się kto i dlaczego podjął decyzję o wynajmie namiotu oraz dlaczego koszt wynajęcia był tak wysoki. Pytał się także o to, dlaczego Zgromadzenie Narodowe ma zebrać się na dziedzińcu Zamku Królewskiego a nie w Sejmie.

Kilka dni później poseł PO otrzymał pismo, w którym Kancelaria Sejmu poinformowała go o "trwającej analizie informacji pod kątem możliwości udzielenia odpowiedzi na wniosek". Brejza dowiedział się z niego też, że na odpowiedź na swój wniosek musi poczekać do 5 września.

Okazało się jednak, że "analiza informacji" trwała krócej. Poseł właśnie pochwalił się odpowiedzią Kancelarii Sejmu na swoim profilu na Twitterze.

Kancelaria Sejmu nie odpowiedziała posłowi Brejzie na pytanie, kto podjął decyzję o wynajęciu namiotu. "Ze względu na temat orędzia prezydenta i donisłą 550-rocznicę Parlamentaryzmu Rzeczypospolitej najtrafniejszym miejscem obrad Zgromadzenia Narodowego był Zamek Królewski w Warszawie" - poinformowano posła.

Dlaczego wynajem był tak drogi? Otóż okazuje się, że umowa obejmowała nie tylko udostępnienie namiotu, ale również "realizację całego szeregu usług związanych z organizacją obrad Zgromadzenia Narodowego".

Podkreślono, że "zadaszenie było w stanie chronić zgromadzonych w każdych warunkach atmosferycznych". Hala wymagała jednak "przearanżowania i niezbędnej adaptacji na wzór sali posiedzeń Sejmu".

"W hali namiotowej należało zapewnić odpowiednią liczbę mebli: krzeseł, stołów, mównic, foteli. Konieczne było również przygotowanie niezbędnej infrastruktury, w tym zapewnienie sieci komputerowej, ekranów i monitorów, nagłośnienia i oświetlenia, przygotowanie odpowiednich stanowisk dla obsługi prasowej oraz dla usługi tłumaczeń, wyposażenie pomieszczeń wynajmowanych na Zamku Królewskim, niezbędnych dla przeprowadzenia obrad."

Orędzie prezydenta przed Zgromadzeniem Narodowym trwało niespełna 27 minut. Całe obrady - ok. 40 minut. "Składowe najdroższej w historii parlamentaryzmu imprezy: klimatyzacja, transport foteli, krzeseł, mównic, nagłośnienie, oświetlenie czyli „cały szereg usług” programu #pokoraiumiar PiS" - podsumował tłumaczenie kancelarii poseł Krzysztof Brejza.

zgromadzenie narodowenamiotkrzysztof brejza
Zobacz także
Komentarze (562)